Jeszcze nie wszystko jest dopięte na ostatni guzik - choćby kwestia numeru na koszulce (więcej TUTAJ>>) - ale Robert Lewandowski z dnia na dzień czuje się coraz pewniej w Barcelonie. Zaliczył debiut (45 minut) w spotkaniu z Realem Madryt w Las Vegas. Wcześniej zaś, na Florydzie, został zaprezentowany przez szefa katalońskiego klubu Joana Laportę.
O prezentacji, choć odbyła się 20 lipca, nadal jest głośno. Nie brakuje opinii, że Barcelonę stać było na więcej, zabrakło rozmachu itd. W gronie krytyków jest m.in. Jerzy Dudek, były bramkarz Realu Madryt, któremu prezentacja Lewandowskiego się nie podobała.
"Nie była taka, jaka być powinna. Nie tego oczekuje się od wielkich klubów w przypadku wielkich transferów. Pamiętam ogłaszanie najlepszych piłkarzy, którzy przychodzili do Madrytu. Zawsze było to robione z wielką 'pompą', pamiętacie pewnie państwo prezentację Cristiano Ronaldo. Na Santiago Bernabeu było ponad 90 tysięcy ludzi i ogromna feta" - napisał Dudek w felietonie dla "Przeglądu Sportowego".
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: pozamiatał! Wolej Brazylijczyka robi furorę w sieci
"Dudi" przypomniał, jak wyglądała jego prezentacja w klubie z Madrytu. Była dość skromna - na małej trybunie stadionu zgromadziło się niewiele ponad 1000 osób. Polski bramkarz nie należał bowiem do głównych postaci Realu.
Jednak zdaniem Dudka jego prezentacja i tak wypadła lepiej w porównaniu z krótką ceremonią w USA dla Lewandowskiego.
"Mimo wszystko uważam, że moją skromną osobę przywitano trochę lepiej niż Roberta i to już uważam za dziwną sytuację. Sądzę, że powinno to wyglądać inaczej, Lewy po prostu na to zasłużył, bo też wśród fanów Barcelony jego przyjście jest sporym poruszeniem. Oni z pewnością woleliby go zobaczyć w innych okolicznościach" - dodał Jerzy Dudek w "Przeglądzie Sportowym".
60-krotny reprezentant Polski wyraził nadzieję, że Barcelona zorganizuje dla Lewandowskiego wielkie powitanie po powrocie z USA. Z informacji hiszpańskiej prasy wynika, że prawdopodobnie dojdzie do tego 7 sierpnia, przy okazji meczu o Puchar Gampera z meksykańskim Pumas UNAM na Camp Nou w Barcelonie.
Kolejny występ w nowej drużynie - po niedzielnym El Clasico - Lewandowski powinien zaliczyć w środę. Na Cotton Bowl w Dallas Barcelona zmierzy się z Juventusem (godz. 2.30, transmisja w Polsacie Sport).
Czytaj także: Obejrzał debiut Lewandowskiego. Mówi wprost, co Polak wniesie do Barcelony