Dudek wbił szpilkę Barcelonie ws. Lewandowskiego. "Uważam to za dziwną sytuację"

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Anna Klepaczko / Na zdjęciu: Jerzy Dudek
WP SportoweFakty / Anna Klepaczko / Na zdjęciu: Jerzy Dudek
zdjęcie autora artykułu

Robert Lewandowski zadebiutował w barwach Barcelony, ma także za sobą prezentację w USA. Krótka uroczystość zaskoczyła Jerzego Dudka in minus. "Moją skromną osobę przywitano w Realu Madryt trochę lepiej niż Roberta" - zauważył były bramkarz w "PS".

Jeszcze nie wszystko jest dopięte na ostatni guzik - choćby kwestia numeru na koszulce (więcej TUTAJ>>) - ale Robert Lewandowski z dnia na dzień czuje się coraz pewniej w Barcelonie. Zaliczył debiut (45 minut) w spotkaniu z Realem Madryt w Las Vegas. Wcześniej zaś, na Florydzie, został zaprezentowany przez szefa katalońskiego klubu Joana Laportę.

O prezentacji, choć odbyła się 20 lipca, nadal jest głośno. Nie brakuje opinii, że Barcelonę stać było na więcej, zabrakło rozmachu itd. W gronie krytyków jest m.in. Jerzy Dudek, były bramkarz Realu Madryt, któremu prezentacja Lewandowskiego się nie podobała.

"Nie była taka, jaka być powinna. Nie tego oczekuje się od wielkich klubów w przypadku wielkich transferów. Pamiętam ogłaszanie najlepszych piłkarzy, którzy przychodzili do Madrytu. Zawsze było to robione z wielką 'pompą', pamiętacie pewnie państwo prezentację Cristiano Ronaldo. Na Santiago Bernabeu było ponad 90 tysięcy ludzi i ogromna feta" - napisał Dudek w felietonie dla "Przeglądu Sportowego".

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: pozamiatał! Wolej Brazylijczyka robi furorę w sieci

"Dudi" przypomniał, jak wyglądała jego prezentacja w klubie z Madrytu. Była dość skromna - na małej trybunie stadionu zgromadziło się niewiele ponad 1000 osób. Polski bramkarz nie należał bowiem do głównych postaci Realu.

Jednak zdaniem Dudka jego prezentacja i tak wypadła lepiej w porównaniu z krótką ceremonią w USA dla Lewandowskiego.

"Mimo wszystko uważam, że moją skromną osobę przywitano trochę lepiej niż Roberta i to już uważam za dziwną sytuację. Sądzę, że powinno to wyglądać inaczej, Lewy po prostu na to zasłużył, bo też wśród fanów Barcelony jego przyjście jest sporym poruszeniem. Oni z pewnością woleliby go zobaczyć w innych okolicznościach" - dodał Jerzy Dudek w "Przeglądzie Sportowym".

60-krotny reprezentant Polski wyraził nadzieję, że Barcelona zorganizuje dla Lewandowskiego wielkie powitanie po powrocie z USA. Z informacji hiszpańskiej prasy wynika, że prawdopodobnie dojdzie do tego 7 sierpnia, przy okazji meczu o Puchar Gampera z meksykańskim Pumas UNAM na Camp Nou w Barcelonie.

Kolejny występ w nowej drużynie - po niedzielnym El Clasico - Lewandowski powinien zaliczyć w środę. Na Cotton Bowl w Dallas Barcelona zmierzy się z Juventusem (godz. 2.30, transmisja w Polsacie Sport).

Czytaj także: Obejrzał debiut Lewandowskiego. Mówi wprost, co Polak wniesie do Barcelony

Źródło artykułu:
Komentarze (7)
avatar
Prorock Comenta
26.07.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
To pan Jurek nie wie, ze Lewy bedzie mial druga prezentacje na Camp Nou ? Podobno z Koundé...  
avatar
nesfec
25.07.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
''Dudek wbił szpilkę Barcelonie'' - a co na to Szpilka?  
avatar
Genaro
25.07.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jurek 100 % racji ! Hala Madrid !  
avatar
Mercier Skuter
25.07.2022
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
Jurek nie pi-edrol zrób szpagat  
avatar
Adam Lemberg
25.07.2022
Zgłoś do moderacji
9
1
Odpowiedz
Jureczku ,Robert w Barcelonie jeszcze nie byl witany.Co bylo w Las Vegas,to pozostaje w Las Vegas.Ty natomiast reklamowales w Realu Madryt , sklepy ogrodnicze,ktore lawki sa najwygodniejsze,d Czytaj całość