Niespokojnie po meczu Pogoni. Duńska policja użyła broni

PAP/EPA / Philip Davali / Na zdjęciu: fani Pogoni Szczecin
PAP/EPA / Philip Davali / Na zdjęciu: fani Pogoni Szczecin

Do incydentów z udziałem kibiców doszło po obu meczach Pogoni Szczecin z Broendby IF w eliminacjach Ligi Konferencji Europy. Po rewanżu awantura przeniosła się w okolicę stadionu na obrzeżach Kopenhagi.

Piłkarze Pogoni Szczecin nie mają powodu do dumy po występie w eliminacjach Ligi Konferencji Europy. Pierwszy w historii awans zepsuli porażką 0:1 w rewanżu z KR Reykjavik. Z kolei na pożegnanie z pucharem przegrali 0:4 z Broendby IF.

Do incydentów na trybunach doszło w obu meczach przeciwko Broendby. W Szczecinie zagotowali się kibice z Danii, którzy rzucali przedmiotami, głównie plastikowymi butelkami, w kierunku schodzących do szatni piłkarzy Pogoni, a także osób w sektorze rodzinnym.

Ich zachowanie potępił w mocnych słowach prezes Jarosław Mroczek, który w liście otwartym pisał o "duńskiej hołocie, barbarzyńskich przykładach i niecywilizowanych ludziach".

ZOBACZ WIDEO: Co za strzał! Tego gola można oglądać w nieskończoność

Tydzień później do Danii wybrało się około 1100 kibiców Pogoni. Był to rekordowo liczny wyjazd Portowców w europejskich pucharach. Do pewnego momentu rewanżu było w miarę spokojnie - mecz przerwano po racowisku fanów Broendby, którzy pokazali flagę z gryfem w kotle. Dla odmiany, goście pochwalili się zdobyczną flagą Broendby. Kończyło się na takich prowokacjach.

W ostatnich minutach meczu, kiedy walka o awans była rozstrzygnięta, zrobiło się nerwowo w sektorze gości. Kibice Pogoni zaczęli zachowywać się dziwnie i szarpać metalowym płotem oddzielającym ich miejsca od boiska. Konstrukcja okazała się solidna i wytrzymała napór. W pewnym momencie służby porządkowe zostały jednak zastąpione policjantami i ich próba dostania się do sektora gości skończyła się bójką.

Bójka w drzwiach sektora gości:

Do końca meczu trwały pojedyncze starcia przyjezdnych z policjantami. Z sektora Pogoni zostały wyrzucone wyrwane krzesełka, a jeden z Duńczyków miał w planie rzucić metalową barierką w szczecinian. Można było jednak odnieść wrażenie, że zbliża się koniec awantur.

Starcia w sektorze gości:

Tak się jednak nie stało. Awantura przeniosła się w okolicę stadionu. Zgodnie z planem, kibice Pogoni mieli poczekać na opuszczenie sektora przez 40 minut po ostatnim gwizdku. Policja pozwoliła im jednak zejść do zaparkowanych na parkingu samochodów krótko po meczu. W to samo miejsce przybiegli fani Broendby i dążyli do konfrontacji.

Od tego momentu zaangażowane w zamieszki były dwie strony. Na umieszczonych w internecie nagraniach widać między innymi osoby, w kominiarkach Broendby, rzucające racami. Ze stadionu było z kolei słychać wystrzały z broni gładkolufowej, a do zaprowadzenia porządku użyte zostały również gaz łzawiący i psy policyjne. Całe zamieszanie trwało ponad godzinę.

Czytaj także: Kibice się doczekali. Jest pierwszy transfer Pogoni Szczecin
Czytaj także: Klub z PKO Ekstraklasy pokazał nietypową dla siebie koszulkę

Źródło artykułu: