Dla Piasta był to drugi występ w sezonie. Spotkanie poprzedniej kolejki z Rakowem zostało przełożone ze względu na mecz częstochowian w europejskich pucharach.
Na rehabilitację po porażce w Białymstoku drużyna prowadzona przez Waldemara Fornalika musiała czekać niemal przez dwa tygodnie. Zagłębie rozegrało dwa mecze i zdobyło w nich punkt.
Dla gliwiczan nadzieją na lepszą grę była obecność na ławce kontuzjowanego przez cały okres przygotowawczy Damiana Kądziora. Pomocnik na boisku pojawił się w 67. minucie.
ZOBACZ WIDEO: Co za strzał! Tego gola można oglądać w nieskończoność
W 1. połowie na boisku niewiele się działo. Aktywniejsi byli goście, ale to Piast wykreował sobie dobrą szansę. Dodajmy, że jedyną w tej części spotkania. W 21. minucie Alberto Toril zagrał do Kamila Wilczka, ten uderzył z siedmiu metrów. Kacper Bieszczad lewą nogą zdołał odbić strzał.
Pięć minut po przerwie w niemal identycznej sytuacji znalazł się Martin Dolezal. Uderzenie napastnika nogą trącił Frantisek Plach. Od tego momentu zespoły zaczęły szybciej poruszać się po boisku.
Gospodarze na moment zepchnęli lubinian pod własną bramkę. Piastowi brakowało jednak wykończenia. Konkretniejsi byli goście, którzy w 59. minucie po kontrze zagrozili miejscowym. Strzał Filipa Starzyńskiego odbił Plach. Po chwili uderzenie pomocnika Zagłębia ze światła bramki wybił Ariel Mosór.
W 61. minucie Zagłębie zdobyło gola. Po rzucie rożnym piłka spadła pod nogi Tornike Gaprindaszwiliego, a ten uderzył obok stojącego na linii bramkowej Mosóra. Sędzia potrzebował momentu, aby sprawdzić czy Gruzin nie był na spalonym.
Autor bramki cztery minuty po zdobyciu gola ostro zaatakował Constantina Reinera. Krzysztof Jakubik bez wahania wyrzucił Gruzina z boiska.
Przegrywając i grając w przewadze Piast zaatakował. Gospodarze jednak nie potrafili oddać celnego uderzenia. Ich nadzieją był Damian Kądzior, ale rezerwowy po kontuzji jest daleki od szczytu formy. Zmiennik Piasta do remisu powinien doprowadzić w 91. minucie. Strzał Kądziora z okolic linii pola karnego poszybował obok słupka.
Gliwiczanom do końca nie udało się odmienić losów gry. Piast w PKO Ekstraklasie wciąż jest bez punktu i gola. Natomiast Zagłębie cieszyć może się z pierwszej wygranej w sezonie.
Piast Gliwice - KGHM Zagłębie Lubin 0:1 (0:0)
0:1 - Tornike Gaprindaszwili 61'
Składy:
Piast Gliwice: Frantisek Plach - Alexandros Katranis, Ariel Mosór, Constantin Reiner (83' Michael Ameyaw), Jakub Czerwiński, Arkadiusz Pyrka (75' Rauno Sappinen) - Grzegorz Tomasiewicz (67' Damian Kądzior), Michał Chrapek, Tom Hateley - Alberto Toril (67' Michał Kaput), Kamil Wilczek.
KGHM Zagłębie Lubin: Kacper Bieszczad - Bartosz Kopacz, Aleks Ławniczak, Jarosław Jach, Guram Giorbelidze (90+1' Arkadiusz Woźniak) - Łukasz Łakomy (77' Mateusz Bartolewski), Tomasz Makowski - Kacper Chodyna, Filip Starzyński (69' Tomasz Pieńko), Tornike Gaprindaszwili - Martin Dolezal (77' Rafał Adamski).
Żółte kartki: Reiner, Toril (Piast) oraz Ławniczak, Łakomy, Bieszczad (Zagłębie).
Czerwona kartka: Tornike Gaprindaszwili (Zagłębie) /za faul, 64'/.
Sędzia: Krzysztof Jakubik (Siedlce).
Czytaj także:
Ale hit! I to już w pierwszej rundzie pucharu
Zmiany w terminarzu 4. i 5. kolejki PKO Ekstraklasy. To efekt wyników w pucharach