Warta zepsuła święto w Legnicy. Więcej konkretów i pierwsza wygrana w sezonie

PAP / Sebastian Borowski / Na zdjęciu: Adam Zrelak
PAP / Sebastian Borowski / Na zdjęciu: Adam Zrelak

Nie tak kibice Miedzi wyobrażali sobie pierwszy mecz w PKO Ekstraklasie na stadionie w Legnicy po awansie. Beniaminek często rozgrywał piłkę, ale brakowało mu konkretów. Warta Poznań wygrała 2:1.

Piłkarze Miedzi Legnica i Warty Poznań walczyli w sobotę o pierwsze zwycięstwo w tym sezonie. Dotychczas legniczanie, dla których był to pierwszy mecz przed własną publicznością po awansie prezentowali się lepiej, remisując w Radomiu. Warta natomiast przegrała "do zera" dwa pierwsze mecze.

Od początku ofensywnie usposobieni byli legniczanie, jednak nic z tego nie wynikało. W końcu to piłkarze z Poznania cieszyli się z bramki. Świetną akcję przeprowadził Konrad Matuszewski, który podał piłkę wzdłuż linii w polu bramkowym. Doszedł do niej wracający po kontuzji Adam Zrelak, który w składzie znalazł się w dużej mierze przez sytuację kadrową Zielonych i wyprowadził swoją drużynę na prowadzenie.

Warta osiągnęła już cel i piłkarze z Poznania powinni w tym momencie ze spokojem rozgrywać piłkę oraz oddalać grę spod własnego pola karnego. Zamiast tego, Robert Ivanov popełnił fatalny w skutkach błąd, podając na własnej połowie piłkę do tyłu, gdzie nie było żadnego z jego kolegów. Po asyście Maxime'a Domingueza, bramkę zza pola karnego zdobył Angelo Henriquez.

ZOBACZ WIDEO: 21-latek zszokował świat. Tylko bezradnie się przyglądali

Do końca rozgrywanej w strugach deszczu I połowy gole już nie padły, aczkolwiek więcej do powiedzenia mieli prowadzeni przez Dawida Szulczka piłkarze Warty. Nie potrafili jednak oddać strzału, który mógłby zaskoczyć skutecznie Pawła Lenarcika.

Od początku drugiej połowy na połowie rywala grali legniczanie, którzy mieli jednak duże problemy z bardzo dobrze zorganizowaną obroną Warty. Nawet gdy legniczanom udawało się oddać strzał, robili to z nieprzygotowanych pozycji - do takich nie mieli szans dojść.

Miedź grała, Warta strzeliła gola. Kolejną asystę zaliczył Konrad Matuszewski, który tym razem posłał z pierwszej piłki idealną "zawiesinę" w kierunku Macieja Żurawskiego. Ten uderzył piłkę głową, niestety przy tej akcji doznał urazu mięśniowego i chwilę później musiał opuścić boisko.

Wojciech Łobodziński chciał dać impuls swojej drużynie i wprowadził na boisko 19-krotnego reprezentanta Holandii, 31-letniego Lucianoa Narsingha. Holender miał od razu ciekawe zagrania, gdy podał piłkę w pole karne. Tam jednak nie było żadnego z jego kolegów.

Minuty mijały, a pomimo zmian, Miedź nie potrafiła dojść do rywala. Ostatecznie inauguracja PKO Ekstraklasy w Legnicy nie wypadła dla Miedzi okazale. Gospodarze przegrali 1:2, a dla Warty jest to pierwsze zwycięstwo w sezonie.

Miedź Legnica - Warta Poznań 1:2 (1:1)
0:1 - Adam Zrelak 22'
1:1 - Angelo Henriquez 23'
1:2 - Maciej Żurawski 60'

Składy:

Miedź Legnica: Paweł Lenarcik - Carlos Julio Martinez, Nemanja Mijusković, Jon Aurtenetxe, Hubert Matynia - Jeronim Cacciabue - Jens Martin Gammelby (73' Kamil Zapolnik), Chuca, Maxime Dominguez (81' Michael Kostka), Olaf Kobacki (68' Luciano Narsingh) - Angelo Henriquez (73' Koldo Obieta)

Warta Poznań: Adrian Lis - Robert Ivanov, Dawid Szymonowicz, Dimitrios Stavropoulos - Jan Grzesik, Jakub Kiełb (80' Wiktor Pleśnierowicz), Maciej Żurawski (63' Miguel Luis), Konrad Matuszewski (80' Kajetan Szmyt) - Miłosz Szczepański (70' Kamil Kościelny), Michał Kopczyński - Adam Zrelak.

Żółte kartki: Gammelby, Martinez, Dominguez, Łobodziński (Miedź), Kościelny, Stavropoulos, Pleśniarowicz, Szulczek (Warta).

Sędzia: Patryk Gryckiewicz (Toruń).

Widzów: 4 061.

Źródło artykułu: