"Brutalne realia". Duże rozczarowanie trenera Jagiellonii

PAP / Marcin Bielecki / Na zdjęciu: Maciej Stolarczyk
PAP / Marcin Bielecki / Na zdjęciu: Maciej Stolarczyk

Zwycięstwo Pogoni Szczecin z Jagiellonią Białystok rodziło się w bólach, co trener Jens Gustafsson usprawiedliwiał trudami poprzedniego meczu. Maciej Stolarczyk był bardzo rozczarowany wynikiem 0:1.

Pogoń Szczecin w pewnym stopniu otrząsnęła się po porażce 0:4 z Broendby. Styl pokazany w wygranym 1:0 starciu z Jagiellonią nikogo nie porwał, ale podopieczni Jensa Gustafssona dowieźli drugie w sezonie zwycięstwo przy Twardowskiego. Zawdzięczają je strzałowi Pontusa Almqvista po dograniu Kamila Grosickiego.

- Drużyna pojechała do Kopenhagi w środę. Przygotowywaliśmy się w stu procentach do rewanżu z Broendby i nie poddaliśmy się. Ten mecz zakończył się późno i trudno było nam zasnąć po wielkim rozczarowaniu. Po kilku godzinach snu próbowaliśmy wrócić do formy. Czasu było jednak niewiele, a i upał nie pomagał - opowiada Gustafsson.

- Zwycięstwo w takim meczu, jak ten z Jagiellonią, wymaga poświęcenia. Każdy musiał odłożyć swoje ego na bok i postarać się o dobry wynik, kiedy nie idzie. Niewiele drużyn byłoby w stanie poradzić sobie z tym. Dlatego jestem dumny z naszego zespołu - dodaje Szwed.

ZOBACZ WIDEO: Tego zagrania nikt się nie spodziewał! Tylko bezradnie patrzyli na piłkę

- Najważniejsze na ten moment jest zwycięstwo, na którym można opierać rozwój zespołu. Graliśmy bardzo słabo, ale czasami się przegrywa mimo dobrej gry - przypomina trener Pogoni.

Jagiellonia Białystok zmarnowała w Szczecinie liczne szanse na wyrównanie. Drużyna Macieja Stolarczyka była bardzo nieskuteczna, a w których sytuacjach po prostu brakowało jej szczęścia. Interwencje Dantego Stipicy, Benedikta Zecha i Damiana Dąbrowskiego przeczyły logice piłkarskiej.

- Brutalne realia są takie, że przegraliśmy 0:1. Pogoń miała w bramce Stipicę i geniusz w postaci Grosickiego, dlatego zwyciężyła. Jestem bardzo niezadowolony z wyniku, ale zadowolony ze sposobu funkcjonowania zespołu. Nie wykorzystaliśmy sytuacji podbramkowych, ale wiele elementów było pozytywnych. Sama gra zespołu mogła się podobać - ocenia Maciej Stolarczyk, trener Jagiellonii.

- Trudno wytłumaczyć porażkę w Szczecinie. Moją rolą jest praca nad dopieszczeniem pewnych elementów. Powinniśmy zejść z boiska w innych nastrojach, ponieważ byliśmy w mojej ocenie lepsi - dodaje szkoleniowiec.

Czytaj także: Kibice się doczekali. Jest pierwszy transfer Pogoni Szczecin
Czytaj także: Klub z PKO Ekstraklasy pokazał nietypową dla siebie koszulkę

Komentarze (3)
avatar
casek
1.08.2022
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Puchary, puchary- nie dla polskich drużyn, dlaczego? cholera go wie. Gra w pucharach to pocałunek śmierci. Przykłady : Legia i teraz Lech i inni. 
avatar
Legionowiak vel Husarzyk
31.07.2022
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Brawo Portowcy