23-letni reprezentant Polski w kwietniowym meczu Brighton and Hove Albion - Norwich City doznał poważnej kontuzji kolana, jakim było zerwanie więzadła krzyżowego.
Już wtedy jego wyjazd na mundial do Kataru (odbędzie się na przełomie listopada i grudnia) stał pod olbrzymim znakiem zapytania.
Teraz Jakub Moder musiał przejść drugą operację kolana, ponieważ podczas procesu rehabilitacji pojawiły się sztywności stawów, co miało wpływ na zakres ruchu stawu. To definitywnie kończy jakiekolwiek dywagacje.
ZOBACZ WIDEO: 21-latek zszokował świat. Tylko bezradnie się przyglądali
Klub co prawda nie podał żadnej daty ewentualnego powrotu Modera do gry, ale wiadomo jedno: na pewno nie nastąpi to w tym roku kalendarzowym.
- Początkowa diagnoza była bardzo złożona, to ciężka kontuzja. Od początku uważaliśmy, że nierealne jest oczekiwanie go z powrotem przed końcem tego roku kalendarzowego - przyznał w rozmowie z "The Athletic" David Weir, dyrektor Brighton and Hove Albion.
Kierownictwo klubu i sztab medyczny od początku angażowały Modera w decyzje odnośnie planów leczenia oraz procesu rehabilitacji. Ostatnie sześć tygodni były zawodnik Lecha Poznań spędził w kraju.
- Po powrocie do Anglii doświadczył pewnej sztywności i ograniczeń w ruchu po tym, jak zintensyfikował rehabilitację. Przeszedł więc drugi zabieg chirurgiczny - dodał Weir. - To powszechna procedura wymagana w przypadku tak poważnego urazu kolana.
Weir przyznał też, że docenia chęć wyjazdu piłkarza na mistrzostwa świata. W jego opinii od początku było jednak wiadome, że to bardziej marzenie niż sprawa realna. Dodał też, że rehabilitacja przebiega zgodnie z harmonogramem założonym przez klub.
Moder do Brighton and Hove Albion dołączył na początku 2020 roku. Od tego czasu zaliczył 40 występów w Premier League, podczas których zapisał na swoim koncie trzy asysty.
Zobacz także:
"Legia jest jak wybrakowany samochód". Ekspert nie gryzł się w język
Media: jest decyzja ws. Karbownika