Od początku okienka transferowego wydawało się, że przyszłość Damiana Kądziora w końcu zostanie na dłuższy czas powiązana z Lechem Poznań. Władze mistrza Polski nie były jednak w stanie wypełnić oczekiwań finansowych Piasta Gliwice.
Różnica między obiema stronami była na tyle duża, że nie były one w stanie dojść do porozumienia w sprawie kwoty odstępnego za reprezentanta Polski i jednego z lepszych skrzydłowych PKO Ekstraklasy.
- Temat przejścia do Lecha jest już zamknięty. Przyszły jakieś oferty z zagranicy. Natomiast one muszą być, po pierwsze - satysfakcjonujące dla Piasta, po drugie - dla mnie jako zawodnika. Jeśli będzie oferta na tyle dobra dla Piasta i satysfakcjonująca dla mnie - a mam już przecież doświadczenie związane z grą zagranicą - pewnie takie rozmowy by były. To co na razie się pojawiło nie jest satysfakcjonujące ani dla Piasta, ani szczególnie dla mnie - powiedział piłkarz w wywiadzie dla Interii.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: fenomenalny gol. Bramkarz ośmieszony
Według Sebastiana Staszewskiego pomocnik dostał ofertę z Izraela. Piłkarzem zainteresował się Hapoel Beer Szewa. Izraelski zespół zaoferował trzyletni kontrakt oraz około 500 tysięcy euro kwoty odstępnego dla Piasta Gliwice. Kądzior nie pali się jednak do odejścia.
W ubiegłym sezonie były zawodnik hiszpańskiego Eibar łącznie w barwach klubu z Gliwic wystąpił w 36 meczach. W tym czasie udało mu się strzelić siedem goli oraz zanotować osiem asyst.
Zobacz też:
Tego jeszcze nie było. Kontrowersyjna decyzja Aurelio De Laurentiisa
Robert Lewandowski tylko na to czeka. Gwiazda FC Barcelony zgodziła się odejść!