Przyszłość Krzysztofa Piątka podobnie, jak w przypadku wielu reprezentantów Polski, dostosowana jest przede wszystkim pod mistrzostwa świata w Katarze. Polak chce grać, aby zasłużyć na wyjazd do Kataru.
Według Tomasza Włodarczyka ma jednak swoje konkretne oczekiwania. Jednym aspektem są kwestie finansowe. Piątek w Hercie Berlin zarabia trzy mln euro netto. Taka pensja stawia go na czele drabinki płacowej. Drugi zawodnik w tej klasyfikacji ma płacę o połowę mniejszą.
Dziennikarz poinformował także, że polski napastnik miał odrzucić ofertę z Serie A. Klubem, do którego Piątek nie chce trafić jest US Salernitana 1919. Napastnik boi się, że ten zespół może nadchodzący sezon zakończyć spadkiem, a Polak nie chce mieć tego w CV.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: fenomenalny gol. Bramkarz ośmieszony
Mówi się także, że opcja pozostania w Herthcie nie jest wykluczona. Trener Sandro Schwarz widziałby miejsce dla reprezentanta Polski w swoim zespole. Z drugiej jednak strony działacze klubu ze stolicy chcą pozbyć się wysokiej pensji napastnika, który nie spełnia oczekiwań.
Piątek obecnie ma czekać na lepsze oferty transferowe. Przede wszystkim pod względem sportowym. Piątek ma chętnie wrócić do Włoch, ale do klubu o bardziej ugruntowanej pozycji w Serie A. Na horyzoncie majaczy także możliwy transfer do Borussii Dortmund, co było dla Polaka złapaniem Boga za nogi.
Łącznie bowiem Piątek w Bundeslidze wystąpił dotychczas w 55 meczach. W tym czasie udało mu się strzelić 12 goli oraz zanotować cztery ostatnie podania. Trzeba jednak pamiętać, że w ostatnich sezonach Hertha, jako zespół nie funkcjonowała należycie dobrze.
Zobacz też:
Co z przyszłością Klicha? Padła nazwa klubu!
Nie będzie transferu Kądziora do Lecha. Nowy kierunek dla Polaka