W czwartek, 4 sierpnia o godz. 20:45 Lech Poznań zmierzy się z Vikingurem Reykjavik w pierwszym meczu III rundy eliminacji Ligi Konferencji Europy. - Czeka nas ekscytujący pojedynek dwóch ciekawych drużyn - mówi nam dziennikarz Gudmundur Adalsteinn Asgeirsson z portalu fotbolti.net.
- Myślę, że zespół z Islandii ma szansę sprawić sensację, ale musi spełnić pewne warunki. To będzie trudne zadanie, ale jego piłkarzy charakteryzuje spora odwaga w grze. Swoją grą są w stanie zaszokować świat - dodaje nasz rozmówca.
Odwaga i ofensywa na pierwszym miejscu
Vikingur ma ponad stuletnią historię za sobą, ale większość sukcesów odniósł przed kilkudziesięcioma laty. Dopiero niedawno znowu nawiązał do tego okresu. W poprzednim sezonie zdobył mistrzostwo Islandii, a obecnie jest wiceliderem rozgrywek Urvarsdeild. - W ostatnich dwóch lub trzech latach to obok Breidablika najlepsza ekipa w naszym kraju - nie ma wątpliwości Asgeirsson.
ZOBACZ WIDEO: Zdradzamy szczegóły prezentacji "Lewego". Kiedy pierwszy gol dla Barcelony? - Z Pierwszej Piłki #14
- Jeszcze niedawno Vikingur zajmował dziesiąte miejsce na drugim poziomie rozgrywkowym, ale to już jakby odległa przeszłość. Duża w tym zasługa Arnara Gunnlaugssona, który w przeszłości był reprezentantem Islandii. Pod jego przewodnictwem zmieniono podejście, a zespół zaczął być budowany głównie na młodych zawodnikach i grać z dużą odwagą atrakcyjny futbol. Nadrzędnym celem stało się prezentowanie płynnego, ofensywnego i nowoczesnego futbolu - opowiada dalej Asgeirsson.
W obecnej edycji europejskich pucharów islandzki klub ma za sobą dość podobną drogę jak Lech, choć musiał rozegrać więcej meczów. Zaczynał od preeliminacji Ligi Mistrzów, w których rozbił Levadię Tallinn (6:1) i pokonał FC Santa Coloma (1:0), a później odpadł w I rundzie kwalifikacji po wyrównanym dwumeczu z Malmoe FF (2:3, 3:3). W el. LKE przeszedł zaś The New Saints FC (2:0, 0:0). - Kibice są dumni z wyników i wierzą, że ich drużyna jest w stanie zrobić kolejny awans - nie kryje Asgeirsson.
Największą gwiazdą jest trener
Vikingur wydaje się bazować na drużynie. Nazwiska w jego kadrze niewiele powiedzą nawet nieco bardziej wtajemniczonemu fanowi futbolu. - Niedawno do Rosenborga Trondheim sprzedano najlepszego piłkarza Kristalla Mani Ingasona, który moim zdaniem indywidualnie znacznie podnosił wartość drużyny. Z nim uważam, że pokonano by Malmoe - prognozuje Asgeirsson.
Uwagę polskiego kibica u rywali Lecha może przyciągać Nikolaj Hansen, który w sezonie 2021 był królem strzelców Urvarsdeild i... ma nasze korzenie. Islandzki dziennikarz zwraca jednak uwagę na innych. - Powiedziałbym, że kluczowymi graczami są bramkarz Ingvar Jonsson oraz pomocnicy Julius Magnusson i Pablo Punyed. Jeśli zagrają bardzo dobrze to na pewno szanse na awans wzrosną - podkreśla.
- Największą gwiazdą Vikingura jest chyba trener Gunnlaugsson. To jeden z najlepszych szkoleniowców na Islandii, a może nawet i nie mający sobie tu obecnie równych. Na pewno chciałbym go w przyszłości zobaczyć na stanowisku selekcjonera, ponieważ jest bardzo utalentowany. Z kolei mocną stroną drużyny jest to, że jego piłkarze mają dużo odwagi i nie boją się grać w piłkę z nikim. Starają się dyktować swoje warunki, zawodnicy są dobrzy technicznie i mają niezłą jakość. Walczą bez względu na okoliczności. Siła tkwi więc w duchu zespołu - dodaje Asgeirsson.
"Przykład Stjarnan może dodać piłkarzom motywacji"
W przeszłości Vikingur tylko raz spotkał się z polskim zespołem w Europie, zresztą co ciekawe był to jego debiut w takich rozgrywkach. Niewiele osób chce jednak o nim pamiętać, bo w I rundzie Pucharu Zdobywców Pucharu w sezonie 1972/73 znacznie mocniejsza okazała się Legia Warszawa zwyciężając łącznie aż jedenastoma golami (0:2, 0:9).
Lepsze wspomnienia na Islandii przywołują inne historie klubów z tego kraju. - Przykład Stjarnan z 2014 roku może dodać piłkarzom motywacji, dać im wiarę w pokonanie rywali. Miejscowi kibice również dobrze pamiętają tamten pojedynek - mówi Asgeirsson.
Nasz rozmówca nie pokusił się o typowanie wyników. Nie wypowiedział się również o dokładnych szansach Vikingura na awans, ale nie kryje w niego wiary. - Aby tak się stało trzeba będzie rozegrać dwie niemal perfekcyjne partie w tym dwumeczu. Piłkarze będą musieli być gotowi na 110 procent możliwości i włożyć całe serce w te pojedynki, a w czwartek mogą liczyć także na świetne wsparcie ze strony swoich kibicó. Oczywiście niby wszyscy wiedzą, że Lech jest silniejszy na papierze. Futbolu jednak nie rozgrywa się na kartkach i to najlepiej zobaczyliśmy właśnie przed ośmioma laty - kończy.
Relację tekstową z pierwszego meczu Lecha z Vikingurem będziesz mógł śledzić na naszym portalu TUTAJ. Transmisję telewizyjną w Polsce będzie można obejrzeć na żywo w TVP2 i TVP Sport, a na Islandii przeprowadzi ją stacja Stod 2 Sport 4.