Dostał pytanie o "Lewego". Odpowiedział jednym słowem
W Niemczech zastanawiano się, czy po odejściu z Bayernu Roberta Lewandowskiego, w klubie nie będzie problemów ze zdobywaniem bramek. Poczyniono transfery, ale dopiero po pierwszych meczach widać, na czym teraz będą opierać grę.
Saga z Robertem Lewandowskim trwała dość długo. Ostatecznie w lipcu pozwolono mu na odejście do Barcelony. W tym czasie Bawarczycy nie próżnowali.
Do składu w miejsce Polaka wskoczył Sadio Mane. Julian Nagelsmann zmienił jednak taktykę. Ofensywa bowiem rozkłada się na znacznie więcej osób niż w momencie, kiedy polski napastnik był w drużynie.
ZOBACZ WIDEO: Konferencja z udziałem Roberta Lewandowskiego. "Tego się nie spodziewałem"- Mamy siedmiu lub ośmiu napastników na wszystkie pozycje z przodu. Nikt się już nie chowa za Lewandowskim, zawodnicy mogą brać odpowiedzialność na siebie, strzelać gole, być bardziej widoczni - dodał Salihamidzić.
Efektem zmian była wysoka wygrana na inaugurację sezonu Bundesligi. Już po 43 minutach gry Bayern prowadził 5:0.
Staramy się dużo kombinować, wszyscy jesteśmy mocni technicznie. Musimy znaleźć inne sposoby na zdobywanie bramek. W końcu Robert (Lewandowski - przyp. red.) strzelał ich 40 co roku - skomentował Musiala w pomeczowej rozmowie. Ostatecznie Bayern wygrał 6:1.
Did you think once about Robert Lewandowski during Friday's game (against Frankfurt)?
— Bayern & Germany (@iMiaSanMia) August 7, 2022
Salihamidžić: "No"
[Sky90] pic.twitter.com/QzAiWFYR22
Czytaj też:
Znowu problemy w Barcelonie! Nie zamówisz koszulki Lewandowskiego
Ronaldo tego nie przewidział? Może być zgrzyt z trenerem