Tak Barcelona zarabia na Lewandowskim. Szaleństwo w sklepach, oszałamiające kwoty!
Robert Lewandowski jest dla Barcelony hitem i na boisku, i w sklepach. Placówki, gdzie można kupić koszulki Polaka, są wręcz oblegane. To właśnie trykoty nowego napastnika Dumy Katalonii sprzedają się najlepiej. Liczby robią ogromne wrażenie.
Później słyszymy, że tego dnia to miejsce odwiedziło aż 35 tysięcy klientów! I właśnie w niedzielę, według nieoficjalnych informacji podawanych przez hiszpańskich dziennikarzy, obroty sklepu wyniosły 400 tysięcy euro!
Poniedziałek, 8 sierpnia. Zwykły dzień, wydaje się więc, że przed południem w sklepie ludzi będzie zdecydowanie mniej. Ale nic z tych rzeczy. Owszem, na pewno nie jest to ostatecznie 35 tysięcy jak w niedzielę, ale ruch i tak jest ogromny (co bardzo dobrze widać na materiale wideo).
Koszulki Lewandowskiego szybko się kończyły
Najczęściej kupowany produkt? Jeśli chodzi o koszulki piłkarzy, te które idą do personalizacji, to nie ma wątpliwości: Robert Lewandowski. W ostatnich dniach nieraz dochodziło do tego, że nie było możliwości kupić czy spersonalizować trykot Polaka. Bo albo nie było rozmiaru, albo skończyły się niektóre literki. Najczęściej "W" i "L". A zwłaszcza "w" języku hiszpańskim i katalońskim jest praktycznie nieużywane.
ZOBACZ WIDEO: Prosisz o koszulkę z nazwiskiem Lewandowskiego? W Barcelonie często słyszysz jedną odpowiedźJednym z często słyszanych słów w sklepie, gdy ktoś pytał o koszulkę Lewandowskiego lub możliwość jej personalizacji, było "agotado", czyli "skończyły się". Raz dotyczyło to koszulek dla dzieci, innym razem dla dorosłych. Ale przyznać trzeba, że braki są uzupełniane i po przerwie towar znów staje się dostępny.
Kluczowe miejsca w mieście
A skąd te kłopoty z dostawami? Problemy nie są nowe, zaczęły się wraz z pandemią. Nieoficjalnie można usłyszeć, że Barcelona niewiele może zrobić, bo jest zależna od zewnętrznych dostawców. Czasem jest też tak, że produkt niedostępny w jednym sklepie Barcelony, jest akurat na półkach w innym. Bo sklep przy Camp Nou nie jest jedynym klubowym w tym mieście.
Pod względem lokalizacji wszystko jest doskonale przemyślane. Poza sklepem przy Camp Nou, jest też placówka w popularnej dzielnicy La Rambla, a niedawno otworzono też kolejną przy słynnej Sagrada Familla. Gdyby jednak ktoś nie zdążył zajrzeć do sklepów w trakcie pobytu w mieście, to kolejny znajduje się na lotnisku, już w strefie bezcłowej. A przez te wszystkie miejsca, zwłaszcza w trakcie wakacji, przelewa się morze klientów.
Niemal co drugi chce "Lewego"
Zakupy (niestety) do najtańszych nie należą. Koszulka dla dzieci kosztuje 74,99 euro, a dla dorosłych 94,99 euro. Do tego dochodzi ewentualna personalizacja (20 euro za numer i napis). Chętnych jednak nie brakuje, a wręcz przeciwnie: część asortymentu schodzi na pniu.
Nieoficjalnie usłyszeliśmy, że w ostatnich dniach niemal co druga koszulka zamawiana do personalizacji to "Lewandowski". Druga połowa rozkłada się pomiędzy nazwiska innych piłkarzy i nazwiska/pseudonimy kupujących.
Tysiące sprzedanych koszulek
Oficjalnych danych nie ma, ale szacuje się, że w piątek, w dniu prezentacji, sprzedano ponad tysiąc koszulek Polaka. Każdego dnia "schodzi" po kilkaset sztuk, a poza sklepami stacjonarnymi jest jeszcze sprzedaż online. Efekt mody na Polaka jest już widoczny na mieście.
Zarówno pod stadionem Camp Nou, jak i w innych miejscach Barcelony najczęściej spotyka się dwa nazwiska na koszulkach - "10" z Messim i "9" z Lewandowskim. A to kolejny dowód na to jak wysoko zaszedł kapitan reprezentacji Polski.
Piotr Koźmiński, dziennikarz WP SportoweFakty, Barcelona
To dlatego Lewandowski nie jest zgłoszony
Wisła Kraków ściągnie napastnika z Włoch?
Kibicuj Lewemu i FC Barcelonie na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)