Porażka 1:2 z Brighton w pierwszej kolejce Premier League była sporym rozczarowaniem dla wszystkich związanych z Manchesterem United. Tę jednak można było jeszcze przyjąć do wiadomości. Kompromitacja 0:4 z Brentford w drugiej kolejce jest jednak trudna do zrozumienia.
Nie powinno zatem dziwić, że obecnie w Manchesterze wrze. Wściekłe ma być zwłaszcza otoczenie Erika ten Haga. Jak donosi angielski "The Mirror", Holender i jego doradcy czują się oszukani niespełnionymi obietnicami.
Według serwisu szkoleniowiec, w momencie podpisania kontraktu, otrzymał zapewnienie, że klub sprowadzi mu co najmniej pięciu nowych zawodników. Priorytetami 52-latka byli Frenkie de Jong oraz nowy napastnik. Zamiast tego w klubie jak dotąd pojawili się Christian Eriksen, Tyrell Malacia oraz Lisandro Martinez.
Dodatkowo, zamiast móc pracować nad kadrą na nowy sezon, ten Hag musiał zmagać się z przedłużającą się telenowelą związaną z odejściem Ronaldo, co wywołało u niego jeszcze większą frustrację.
Co więcej, na ten moment nie widać perspektyw, by obecny stan rzeczy miał się zmienić. W ostatnim czasie głośno było o pogoni Manchesteru United za... Marko Arnautoviciem, co dodatkowo wystawiło klub na pośmiewisko. Obecnie najwięcej mówi się natomiast o potencjalnym transferze Adriena Rabiota. Nie wydaje się jednak, by miał on rozwiązać główne bolączki "Czerwonych Diabłów".
Czytaj także:
- Arkadiusz Milik i Juventus? Włoch mówi nam o sytuacji
- Dawid Janczyk znalazł nowy klub. "Będzie się działo"
ZOBACZ WIDEO: Kibice po pierwszym meczu Barcelony w nowym sezonie. Tak oceniają Lewandowskiego