Pomimo 37 lat Cristiano Ronaldo nadal stawia sobie poprzeczkę najwyżej, jak się tylko da. Brak gry w elitarnej Lidze Mistrzów jest dla niego wielkim ciosem. I właśnie dlatego poinformował Manchester United, że chce odejść.
Natychmiast ruszyły spekulacje gdzie mógłby zagrać. Możliwe miejsca? Paris Saint-Germain, Sporting Lizbona, Atletico Madryt czy powrót do Realu Madryt.
Fani "Królewskich" nie odpuszczają tematu - Portugalczyk w końcu jest najskuteczniejszym strzelcem w historii tego klubu (450 goli).
ZOBACZ WIDEO: "Zagraliśmy Realowi na nosie". Za wszystkim stoi Robert Lewandowski
Przy okazji meczu o Superpuchar Europy i pobytu w jednym z helsińskich hoteli, fani zagadnęli o to prezydenta klubu Florentino Pereza.
Jak informuje "Marca" kibice, którzy zauważyli Pereza w hotelowym korytarzu zaczęli do niego krzyczeć "prezydencie, podpisz Cristiano!" Jak ten zareagował na te okrzyki? - Cristiano? Znowu? W wieku 38 lat? - i po tych słowach wyszedł z uśmiechem na twarzy.
Real w tym okienku transferowym nie szaleje. Chciał sprowadzić Kyliana Mbappe, ale ten wybrał pozostanie w PSG. Było też kilka plotek, ale wielkich zmian w obozie mistrza Hiszpanii i obrońcy trofeum w Lidze Mistrzów nie ma i najpewniej nie będzie.
Ronaldo z kolei najpewniej pozostanie w obozie "Czerwonych Diabłów", czego zresztą władze klubu są pewni.
Zobacz także:
Legenda Manchesteru United krytykuje Ronaldo. Zniszczył morale na Old Trafford?
"Wygra Złotą Piłkę 2022!". Mistrz świata wskazuje na jednego gracza