Islandczycy schodzili z boiska. Wtedy kibice Lecha zrobili to

Piłkarze Lecha Poznań zostali zwyzywani i wygwizdani przez swoich kibiców po awansie do IV rundy eliminacji Ligi Konferencji Europy. Fani "Kolejorza" zupełnie inaczej potraktowali graczy Vikingura Reykjavik.

Robert Czykiel
Robert Czykiel
mecz Lech Poznań - Vikingur Reykjavik PAP / Jakub Kaczmarczyk / Na zdjęciu: mecz Lech Poznań - Vikingur Reykjavik
Polska nadal ma dwa kluby w europejskich pucharach, ale w obu panuje zupełnie inna atmosfera. Raków Częstochowa pewnie awansował, wygrywając dwa spotkania ze Spartakiem Trnava i jest powszechnie chwalony. Lech Poznań z kolei mocno namęczył się z Vikingurem Reykjavik.

Mistrz Polski przegrał pierwsze spotkanie 0:1. W rewanżu potrzebował dogrywki, aby ostatecznie zwyciężyć 4:1. Kibice się wściekli, bo w zespole z Islandii zdecydowana większość zawodników łączy grę w piłkę z normalną pracą.

Już w trakcie spotkania piłkarze "Kolejorza" zostali wygwizdani i zwyzywani. Zwycięstwo i awans niczego nie zmieniło. Z kolei przeciwnicy zapracowali sobie na szacunek poznańskiej publiczności, o czym przekonali się po końcowym gwizdku.

Gracze Vikingura otrzymali gromkie brawa od sympatyków Lecha. Wymowne sceny pokazał Michał Zawacki, komentator TVP.

Lech o awans do fazy grupowej LKE powalczy z luksemburskim Dudelange. Podopieczni Johna van den Broma będą musieli mocno się postarać, aby odzyskać zaufanie kibiców.

Trener Lecha zwrócił się do kibiców. "To wszystkich poruszyło" >>

Dramat i kontrowersyjna decyzja. Gorąco w islandzkich mediach po porażce z Lechem >>

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: szaleństwo się opłaciło. Tak bramkarz został bohaterem
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×