W ostatniej kolejce Stal Mielec wygrała z niepokonaną dotąd Cracovią. - Wpłynęło to na nas pozytywnie, bo każde zwycięstwo cieszy tym bardziej, że było w pełni zasłużone, z drużyną która nie straciła bramki i była niepokonana. Każda wygrana jest ważna, pokazaliśmy dobrą dyspozycję i mam nadzieję, że podtrzymamy ją w meczu z Górnikiem - powiedział Adam Majewski, trener klubu z Podkarpacia.
Mielczanie zdobyli jak dotąd 7 punktów i są w górnej części tabeli. - Nie patrzymy na liczbę punktów, tylko na każdy kolejny mecz. Nastawiamy się na trudne spotkanie i mamy nadzieję, że odniesiemy zwycięstwo. Górnik wygrał ostatnie dwa mecze, będzie grał przy dużej liczbie kibiców, ale nie przestraszymy się przeciwnika i podejdziemy do tego spotkania na 100 procent możliwości, by podtrzymać passę - dodał trener.
Górnik Zabrze ma w swoim składzie Lukasa Podolskiego. - On jest bardzo dobrym piłkarzem o określonym wieku, ale jest bardzo groźny i ma duży wpływ na grę Górnika. Po odejściu Bartosza Nowaka, to najbardziej kreatywny zawodnik i musimy zwrócić na niego uwagę. Nie gramy jednak przeciwko Podolskiemu, a Górnikowi - zaznaczył Majewski.
ZOBACZ WIDEO: Są nim zachwyceni. Oto jak Hiszpanie nazywają Lewandowskiego
Mielczanie chcą zacząć budować dobrą passę. - Każda passa kiedyś się zaczyna i kiedyś kończy. Górnik wygrał dwa mecze z rzędu i chcemy ją skończyć, rozpoczynając naszą. Z Górnika odeszło kilku piłkarzy, zwłaszcza z formacji defensywnej. Przyszli inni, jest nowy trener, ale trzon drużyny pozostał. Skupiamy się na sobie i chcemy kontynuować grę na naszych zasadach. Zobaczymy na ile pozwoli przeciwnik - ocenił trener Stali.
Czy zespołowi z Mielca dobrze gra się wtedy, gdy to rywal jest zdecydowanym faworytem spotkania? - Reguły na to nie ma, ale większości drużynom na świecie, nie tylko w polskiej lidze pasuje gra, gdy nie jest się faworytem. Wtedy zawodnicy nie narzucają na siebie większej presji, tylko nie mają nic do stracenia. Tak gra się łatwiej, ale jak chce się coś osiągnąć w piłce, to trzeba umieć grać będąc faworytem - przyznał Adam Majewski.
Szkoleniowiec nie ukrywa, że przed końcem okienka transferowego chce jeszcze wzmocnić zespół. - Każdy trener chciałby takie transfery, które powodują że zawodnik wskakuje do pierwszego składu lub realnie rywalizują. Szukamy środkowego obrońcy, a także zawodnika na pozycję numer 6, by zabezpieczyć się w przypadku kontuzji Piotra Wlazły, choć mam nadzieję, że to nie nastąpi. Po przyjściu tych zawodników kadra będzie zamknięta - podsumował sytuację.
Początek meczu w Zabrzu w sobotę, 13 sierpnia o godzinie 17:30.
Czytaj także:
Wielki powrót do Warszawy?
Zobacz tabelę PKO Ekstraklasy