Faworytem tego meczu na papierze musiała być drużyna gospodarzy. W końcu to Cracovia znajduje się w czubie tabeli PKO Ekstraklasy. Z kolei Piast Gliwice zdobył okrągłe zero punktów.
Pierwsza połowa zdecydowanie nie wskazywała na to, aby którykolwiek z zespołów w tym meczu uchodził za faworyta. Chcąc być delikatnym można stwierdzić, że nie obfitowała ona w dużą ilość dogodnych okazji bramkowych.
Z pewnością na przerwę z korzystniejszym rezultatem powinni jednak schodzić podopieczni Waldemara Fornalika. Tak naprawdę mieli oni jedyną stuprocentową okazję na przestrzeni całej pierwszej części meczu.
ZOBACZ WIDEO: Co za technika! Lewandowski bawi się z piłką na treningu
Konkretnie piłkę na wagę gola na 1:0 miał na swojej stopie Kamil Wilczek. Doskonale dośrodkował z boku boiska Damian Kądzior, a byłemu królowi strzelców Ekstraklasy pozostało jedynie strzelić gola do pustej bramki. Wilczek nie trafił jednak w futbolówkę i zmarnował najlepszą okazję.
Druga połowa do 70. minuty wyglądała bardzo podobnie. Wówczas kolejny raz kunsztem popisał się Damian Kądzior. Skrzydłowy gości doskonale dośrodkował piłkę w pole karne.
Tam doskonale odnalazł się wprowadzony z ławki Jorge Felix. Hiszpan powracający do Ekstraklasy zrobił to, co do niego należało. Uderzył głową tak, że stojący w bramce Karol Niemczycki jedynie obserwował piłkę wpadającą do bramki. Więcej goli w Krakowie już nie zobaczyliśmy.
Cracovia - Piast Gliwice 0:1 (0:0)
0:1 Jorge Felix 70'
Zobacz też:
Mistrzostwa Świata w Katarze rozpoczną się wcześniej!
Oficjalnie: kolejny transfer Juventusu. Kibice na to czekali