Trener Ruchu Chorzów zwrócił uwagę na ważny aspekt. "To nie jest w porządku"

Trzy mecze w osiem dni i pięć punktów. Ruch Chorzów, mimo strat w końcówkach, ze zdobyczą wyszedł z ligowego maratonu. Uwagi do kalendarza miał po spotkaniu z Chojniczanką Jarosław Skrobacz.

Michał Piegza
Michał Piegza
piłkarze Ruchu Chorzów WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: piłkarze Ruchu Chorzów
Po raz drugi w krótkim czasie Ruch Chorzów stracił w końcówce prowadzenie i zamiast ze zwycięstwa musiał zadowolić się punktem. W potyczce z Chojniczanką Chojnice goście na 1:1 trafili w doliczonym czasie.

- Przy stanie 1:0 Chojniczanka szukała remisu. My mieliśmy swoje okazje. Strasznie boli, że gola straciliśmy w doliczonym czasie, kiedy wydawało się, że mamy wszystko pod kontrolą. Nie udało nam się wybronić po stałym fragmencie. To kolejny taki mecz. Nastrój mamy taki, jakbyśmy mecz przegrali - przyznał na konferencji opiekun Niebieskich Jarosław Skrobacz.

W dużo lepszym nastroju był trener gości Tomasz Kafarski.- W II lidze Ruch nas cały czas gonił. Jestem zbudowany tym, jak się mecz zakończył. Mieliśmy okazje, Ruch również. Wywozimy punkt, to dla nas cenna zdobycz. Dobra reakcja drużyny, dobre zmiany - cieszył się szkoleniowiec.

Trener Ruchu po meczu odniósł się do napiętego terminarza ligowego. - Nie mamy z tym problemu. Jeśli gramy co trzy dni, to grajmy wszyscy, a nie że jeden zespół ma więcej, a inny mniej czasu. Między dwoma, a czterema dniami jest duża różnica. I to nie jest w porządku. Traktujmy wszystkich równo - zaapelował Jarosław Skrobacz.

Czytaj także:
Sandecja królową remisów. Podział punktów na początek kolejki w Fortuna I lidze
Kolejna passa w Fortuna I lidze przerwana

ZOBACZ WIDEO: Kibice po pierwszym meczu Barcelony w nowym sezonie. Tak oceniają Lewandowskiego
Zespoły obligatoryjnie powinny mieć tyle samo czasu na przygotowania do meczu?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×