Po raz drugi w krótkim czasie Ruch Chorzów stracił w końcówce prowadzenie i zamiast ze zwycięstwa musiał zadowolić się punktem. W potyczce z Chojniczanką Chojnice goście na 1:1 trafili w doliczonym czasie.
- Przy stanie 1:0 Chojniczanka szukała remisu. My mieliśmy swoje okazje. Strasznie boli, że gola straciliśmy w doliczonym czasie, kiedy wydawało się, że mamy wszystko pod kontrolą. Nie udało nam się wybronić po stałym fragmencie. To kolejny taki mecz. Nastrój mamy taki, jakbyśmy mecz przegrali - przyznał na konferencji opiekun Niebieskich Jarosław Skrobacz.
W dużo lepszym nastroju był trener gości Tomasz Kafarski.- W II lidze Ruch nas cały czas gonił. Jestem zbudowany tym, jak się mecz zakończył. Mieliśmy okazje, Ruch również. Wywozimy punkt, to dla nas cenna zdobycz. Dobra reakcja drużyny, dobre zmiany - cieszył się szkoleniowiec.
Trener Ruchu po meczu odniósł się do napiętego terminarza ligowego. - Nie mamy z tym problemu. Jeśli gramy co trzy dni, to grajmy wszyscy, a nie że jeden zespół ma więcej, a inny mniej czasu. Między dwoma, a czterema dniami jest duża różnica. I to nie jest w porządku. Traktujmy wszystkich równo - zaapelował Jarosław Skrobacz.
Czytaj także:
Sandecja królową remisów. Podział punktów na początek kolejki w Fortuna I lidze
Kolejna passa w Fortuna I lidze przerwana
ZOBACZ WIDEO: Kibice po pierwszym meczu Barcelony w nowym sezonie. Tak oceniają Lewandowskiego