Z pewnością nie tak inaugurację ligową wyobrażali sobie fani FC Barcelony. Po obiecujących sparingach nastał zawód i remis z Rayo Vallecano. Na pierwszą bramkę w oficjalnym meczu Dumy Katalonii musi poczekać Robert Lewandowski. Występ Polaka został szeroko skomentowany w światowych mediach.
Dziennikarze zwracają jednak uwagę nie tylko na brak bramki 33-latka, ale także na jego boiskowe zachowania. Twierdzą, że wyniósł kilka cennych lekcji.
- Fani Barcelony nie kibicują szczególnie swojemu zespołowi. Tak, są zmotywowani w wielkich meczach, ale nie w takich jak w sobotę. To nie jest Bundesliga, więc musiał poprosić ludzi o doping - pisze "Marca", która jest cytowana także przez najważniejsze niemieckie portale, w tym sport1.de.
Dziennikarze uważają, że Lewandowski nie jest znany z tego, że podrywa kibiców do dopingu. Być może Polak będzie musiał częściej namawiać fanów do wspierania piłkarzy swojego zespołu.
Niemieckie media bacznie obserwują wszystko, co dzieje się wokół Lewandowskiego w Barcelonie. Ten sezon jest bowiem wyjątkowy. Polaka nie ma w Bundeslidze po raz pierwszy od dwunastu lat.
Czytaj także:
Klopp atakuje Barcelonę. "Nie rozumiem"
ZOBACZ WIDEO: Co za technika! Lewandowski bawi się z piłką na treningu