W procesie piłkarza zeznaje 13 kobiet. Prokurator zrównał go z ziemią

Getty Images / Na zdjęciu: Benjamin Mendy
Getty Images / Na zdjęciu: Benjamin Mendy

W procesie francuskiego piłkarza Benjamina Mendy'ego rozpoczęły się zeznania przed ławą przysięgłych. Wstrząsającą mowę wygłosił prokurator Timothy Cray.

Kilka dni temu miała miejsce rozprawa sądowa przed procesem w Sądzie Koronnym w Chester. Wówczas Benjamin Mendy nie przyznał się do postawionych mu zarzutów. Przypomnijmy, że Francuz jest oskarżony o osiem przypadków gwałtu, napaść na tle seksualnym i usiłowania gwałtu. Łącznie w sprawie zawodnika Manchesteru City ma zeznawać trzynaście kobiet.

W poniedziałek w sądzie koronnym rozpoczął się proces. Mendy nie siedział na ławie oskarżonych sam, ponieważ towarzyszył mu Louis Saha Matturie. Jemu zarzuca się osiem gwałtów, ale również pomoc w zwabianiu Mendy'emu kolejnych kobiet. Obaj panowie mieli popełniać przestępstwa między październikiem 2018 a sierpniem 2021 roku.

Wstrząsającą mowę początkową wygłosił prokurator Timothy Cray, który zdradzał stopniowo kolejne szczegóły sprawy.

- Pogoń oskarżonych za tymi 13 kobietami zmieniła ich w drapieżniki, które były gotowe popełnić poważne przestępstwa seksualne. Czyny, których dokonywali, pokazują bezduszną obojętność wobec kobiet. One istniały dla nich tylko po to, by zmuszać je do seksu. Oskarżeni wiedzieli, co robią.  - podkreślał Cray.

- Zamienili pogoń za seksem z tymi kobietami w grę. A jeśli te zostały przy tym skrzywdzone, to trudno - dodał Cray.

Prokurator podkreślił, że oskarżeni robili wszystko, by tylko doprowadzić do sytuacji, w której będą mogli wykorzystać seksualnie młode kobiety. Niektóre z nich wprowadzano do pokoju, w którym siłą zabierano im telefony, a następnie zamykano pomieszczenie na klucz.

- Sprawa jest prosta i nie ma nic wspólnego z piłką nożną. To kolejny rozdział bardzo starej historii - o mężczyznach, którzy gwałcą i napadają seksualnie na kobiety, bo uważają, że są potężni, a wszystko ujdzie im na sucho - podkreślił prokurator.

Benjaminowi Mendy'emu grozi od 4 do 19 lat więzienia. Francuz zagrał w swoim ostatnim klubie - Manchesterze City 75 meczów. Po tym jak został oskarżony o kilka gwałtów, zawieszono go w prawach zawodnika zespołu.

Czytaj także:
Ronaldo się doigrał. Ujawniono, jak traktuje go drużyna

Komentarze (0)