"FC Koeln wzywa UEFA do podjęcia działań w związku z sytuacją polityczną. Nasz klub opowiada się za wolnością, różnorodnością oraz pokojowym współistnieniem. Wsparcie rosyjskiej inwazji przez Białoruś jest nie tylko niezgodne z wartościami FC Koeln, ale również całego sportu" - taki list pod koniec lipca przesłał zarząd 1.FC Koeln do UEFA. Mimo upływu kilku tygodni, Niemcy wciąż nie otrzymali odpowiedzi.
Białoruś jawnie wspiera Rosję w zbrojnej inwazji na Ukrainę, ale europejska federacja nie zdecydowała się wykluczyć ich klubów z europejskich pucharów.
W tym sezonie FK Homel, Dinamo Mińsk i BATE Borysów były możliwymi rywalami Kolonii w play-offach o Ligę Konferencji. Z kolei mistrz Białorusi Szachtior Soligorsk mógł zagrać w fazie grupowej Ligi Mistrzów, ale wszystkie cztery drużyny odpadły z rozgrywek. Mimo jawnego wsparcia Rosji, białoruskie kluby występowały w tym sezonie w europejskich pucharach. W grze pozostają za to dwie kobiece ekipy, które rywalizują w Lidze Mistrzów.
ZOBACZ WIDEO: Z Pierwszej Piłki #15: Lewandowski zadebiutował w Barcelonie! Co go teraz czeka?
Niemiecki Związek Piłki Nożnej (DFB), który jest stowarzyszeniem członkowskim UEFA i posiada przedstawiciela w Komitecie Wykonawczym, nie skomentował jeszcze działań Koeln. Do sprawy odnoszą się za to politycy. - Jeśli DFB i inne europejskie stowarzyszenia członkowskie nie wywierają presji, nic się nie stanie - mówi Viola Von Cramon, posłanka do parlamentu europejskiego.
- Fakt, że Koeln to robi, jest godne pochwały. To nie jest zadanie klubowe, to jest sprawa narodowa. DFB ma obowiązek, bo oczywiście Białoruś musi zostać wykluczona - dodaje von Cramon w wywiadzie dla ''Deutschlandfunk''.
Koeln w czwartek, 18 sierpnia, rozegra przed własną publicznością mecz o Ligę Konferencji. Rywalem niemieckiego zespołu, będzie węgierskie Mol Vifi FC. Początek spotkania o 20:30.
Czytaj także:
Niemcy domagają się wyrzucenia kolejnego kraju z europejskich pucharów
FIFA mogła zawiesić reprezentację Polski?! "Ryzyko było"