W Poznaniu od samego startu sezonu panuje grobowa atmosfera. Maszyna skonstruowana przez Johna van den Broma totalnie zawodzi. "Kolejorz" najpierw odpadł z el. do Ligi Mistrzów, a później wylądował na dnie PKO BP Ekstraklasy.
O trudną sytuację w stolicy Wielkopolski zapytano Franciszka Smudę, byłego trenera Lecha, prowadzącego aktualnie drużynę Wieczystej Kraków. - Lech już dosyć szczęśliwie zdobył mistrzostwo Polski, gdy miał furę szczęścia na finiszu, bo Raków był silniejszy. Gdyby nie zremisował meczu z Cracovią, to byłby mistrzem - powiedział dla "Super Expressu".
- Lech miał i ma największy potencjał, a dlaczego tak się morduje w swojej grze, tego nie wiem. Problemem, nie tylko Lecha, są zmiany trenerów co rok albo częściej. Jeśli mam koncepcję i przygotowuję zespół w okresie zimowym, letnim, to później wiem, co zmienić za rok. Taka kontynuacja musi być, a przykładem jest praca trenera Papszuna w Rakowie. Ale to niejedyny problem polskich klubów - stwierdził.
ZOBACZ WIDEO: Co z trenerem Lecha? Nie wszystkim podobają się treningi
Poznaniacy zajmują aktualnie ostatnie miejsce w tabeli. Na swoim koncie uzbierali dotychczas zaledwie jeden punkt, który zdobyli podczas rywalizacji z Zagłębiem Lubin (remis 1:1). Wszystkie pozostałe, ligowe spotkania zakończyły się dla nich porażką.
Wiele w mediach debatuje się nt. przyszłości Johna van den Broma w "Kolejorzu". W dokonaniach jego drużyny bardzo trudno znaleźć chociaż iskrę optymizmu. Wiele więc wskazuje, że najbliższe spotkania mogą być kluczowe dla jego stanowiska.
Teraz przed drużyną mistrza Polski czwarta runda el. do Ligi Konferencji. 18 sierpnia zmierzą się oni u siebie z F91 Dudelange. Pierwszy gwizdek w tym spotkaniu wybrzmi o godzinie 20:30. Transmisja w "TVP Sport".
Szef "France Football" odziera ze złudzeń Lewandowskiego. "To zamknięta sprawa"
Gwiazda "Królewskich" wylądowała na celowniku Chelsea. Konkurencja jednak spora