[tag=616]
Chelsea FC[/tag] do wyjazdowego starcia z Leeds United podchodziła po wyczerpującym meczu derbowym z Tottenhamem Hotspur. Zawodnicy z Londynu mieli prawo być zmęczeni zarówno psychicznie, jak i fizycznie.
Mimo tego nie było wątpliwości, że to goście w tym meczu na papierze są faworytem do końcowego zwycięstwa. Podopieczni Jessego Marscha mogli więc atakować z pozycji underdoga.
Początek spotkania był potwierdzeniem przedmeczowych założeń. Pierwsi do bramki trafili bowiem goście. Swoje premierowe trafienie w tym sezonie Premier League zanotował Raheem Sterling. Na jego nieszczęście zostało ono anulowane z powodu spalonego.
ZOBACZ WIDEO: Z Pierwszej Piłki #15: Lewandowski zadebiutował w Barcelonie! Co go teraz czeka?
To, co na pewno mogło podobać się w grze gospodarzy od pierwszych minut, to pressing, który śmiało zakładali na swojego rywala. Doskok był intensywny, ale co być może ważniejsze, dobrze zorganizowany.
Właśnie dzięki pressingowi gospodarze wyszli na prowadzenie w 33 minucie. Edouard Mendy dostał podanie w pole karne, wydawać by się mogło, że bramkarz za chwilę wyekspediuje futbolówkę daleko przed siebie. Senegalczyk postanowił jednak wejść w drybling.
To się dla niego fatalnie skończyło. Szybko doskoczył do bramkarza sprowadzony latem Brenden Aaronson. Amerykanin zabrał piłkę Mendy'emu i wpakował ją do pustej bramki z najbliższej odległości.
Źródło: 49
Zobacz też:
Wielki transfer Manchesteru United. Legenda Realu odchodzi z klubu
Są kary dla Conte i Tuchela. Niemiec odczuje je mocniej