Po przyjściu Roberta Lewandowskiego jasne stało się, że w formacji ofensywnej FC Barcelony dojdzie do zmian. To Polak jest teraz numerem jeden u Xaviego i trudno wyobrazić sobie, że hiszpański trener posadzi "Lewego" na ławce rezerwowych. Do tego Barca szuka oszczędności, by nie mieć już problemów z rejestracją nowych zawodników.
Dlatego z klubu odejść chce Pierre-Emerick Aubameyang. Gabończyk w styczniu tego roku opuścił Arsenal i podpisał umowę z Barcą. Okazuje się, że szybko może wrócić do Londynu. Jednak nie do ekipy Kanonierów, a do Chelsea FC.
Jak informuje "Daily Mirror", napastnik "jest na radarze Chelsea". The Blues chcą wzmocnić swoją siłę ofensywną, dlatego starają się o pozyskanie Aubameyanga. Póki co nie są jednak w stanie spełnić oczekiwań władz Barcy.
ZOBACZ WIDEO: Wielka radość Lewandowskiego. "Dostał najwspanialsze, piłkarskie zabawki świata"
Katalończycy oczekują 20 milionów euro, ale dotąd Chelsea zaoferowała jedynie 14 mln euro. Według francuskiego "Foot Mercato", jedynym spornym punktem w tej transakcji jest właśnie kwestia opłaty transferowej. Chelsea ustaliła warunki kontraktu z Aubameyangiem i do realizacji transakcji pozostaje tylko porozumienie z Barcą.
To łatwe nie będzie, gdyż Barcelona szuka pieniędzy, by móc zarejestrować Julesa Kounde. W ostatnich dniach okienka transferowego szefowie Blaugrany chcą pozbyć się kilku zawodników, którzy nie mają szansy na regularną grę.
"Aubę" doskonale zna trener Thomas Tuchel, który współpracował z nim w Borussii Dortmund. Niemiec miał rozmawiać z napastnikiem Barcelony. - Bardzo podobała mi się praca z nim, gdy byliśmy w Dortmundzie. Zawsze była między nami bliska więź - powiedział menedżer w rozmowie ze Sky Sports.
Chelsea ma czas na to, by zrealizować oczekiwania Barcelony do 1 września. Wtedy zamknięte zostanie okienko transferowe.
Czytaj także:
Wiemy, ile Górnik chce za Krzysztofa Kubicę. A co z prezesem Szymankiem? Gorąco w Zabrzu!
Klub Polaka dostał lanie. Poskromiciel Lecha zatrzymany w Lidze Mistrzów