Przejście Riquia Puiga za darmo do Los Angeles Galaxy stanowiło część serii pożegnań z FC Barceloną. Wraz z 23-latkiem, "Blaugranę" opuścili chociażby Philippe Coutinho, Dani Alves czy Oscar Mingueza.
W wywiadzie dla "Foxa", Hiszpan ponownie opowiedział o swoich odczuciach związanych ze swoim pobytem w "Dumie Katalonii". Tym razem poszedł jednak krok dalej, wspominając trudny dla niego moment.
- Jestem całkowicie rozczarowany po siedmiu latach w klubie. Zostałem w Barcelonie, podczas gdy wszyscy moi koledzy rozgrywali mecze w USA, bardzo mnie to zabolało - przyznał Puig.
ZOBACZ WIDEO: #ZPierwszejPiłki #16: Kochany Lewandowski, rośnie kadrowicz, puchary są blisko
Zawodnik wspomina sytuację podczas gdy razem z Neto, Minguezą, Martinem Braithwaitem oraz Samuelem Umtitim nie zostali zabrani na tourne po Stanach Zjednoczonych. Xavi mógł wówczas chcieć, aby młody piłkarz wykorzystał ten czas na poszukanie nowego pracodawcy, co możemy wywnioskować ze słów pomocnika.
- Może źle rozumiem sytuację klubu i to, że chcą wymusić na graczach odejście, ale należało to zrobić w inny sposób. Prawda jest taka, że pozostanie w Barcelonie i trenowanie z czterema kolegami z drużyny, którzy również byli ze mną, było bolesne - stwierdził.
W minionym sezonie Puig rozegrał w sumie 15 meczów na poziomie La Ligi. W ramach nich strzelił zaledwie jedną bramkę. Jego historia w "Dumie Katalonii" może budzić poczucie niedosytu, bo przecież po katastrofie finansowej klubu, wskazywano go jako piłkarza z poważnym potencjałem.
Nici z wielkiego transferu Lecha? Najnowsze doniesienia nie pozostawiają wątpliwości
Urban skrytykował Podolskiego. Te słowa mogą go zaboleć