Zaskakujące fakty wyszły na jaw. Tak trener Man Utd zdobył szacunek

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP/EPA / PETER POWELL / Na zdjęciu: Erik ten Hag
PAP/EPA / PETER POWELL / Na zdjęciu: Erik ten Hag
zdjęcie autora artykułu

Manchester United niespodziewanie pokonał w poniedziałkowy wieczór Liverpool 2:1. W tygodniu poprzedzającym ten mecz trener Erik ten Hag zarządził morderczy trening biegowy, w którym sam wziął udział. Według "The Sun" dzięki temu zdobył szacunek.

W tym artykule dowiesz się o:

Trener Erik ten Hag do szatni Manchesteru United wszedł po tym, jak we wcześniejszych latach zajmował się głównie młodymi zawodnikami Ajaxu Amsterdam. Tam jego praca była niezwykle ceniona, a piłkarze z roku na rok wykonywali kolejne postępy.

Piłkarze, których zastał wchodząc do zespołu "Czerwonych Diabłów", są na zupełnie innym poziomi. W końcu w Manchesterze wciąż pozostają, chociażby tacy zawodnicy jak: Cristiano Ronaldo, Raphael Varane czy Bruno Fernandes. Ci ludzie na pewno mają swoje określone, wysokie ego.

Początek przygody nie był jednak udany. Po udanym okresie przygotowawczym przyszły dwie porażki na start rozgrywek Premier League. Najbardziej bolesna z pewnością była ta wyjazdowa z Brentford FC 0:4.

ZOBACZ WIDEO: Wielka radość Lewandowskiego. "Dostał najwspanialsze, piłkarskie zabawki świata"

Po tym meczu holenderski szkoleniowiec był załamany dyspozycją swoich piłkarzy. Zwrócił uwagę na to, że jego gracze przebiegli zdecydowanie mniejszy dystans niż zawodnicy gospodarzy. Łącznie tych kilometrów było o 13,8 km mniej.

Wobec tego Erik ten Hag zmienił swoje plany. Dzień po meczu miał być wolny dla piłkarzy, ale ostatecznie trener zarządził trening. Być może ten dzień za kilka miesięcy będziemy mówili o nim, jako o dniu, który zmienił sezon Manchesteru United.

Piłkarze musieli przebiec karne 13,8 km, czyli dokładną różnicę między ich dystansem a Brentford. Co jednak istotne, według dziennikarzy "The Sun", sam Erik ten Hag wziął czynny udział w tej jednostce biegowej. Dodatkowo miał także powiedzieć, że Harry Maguire nie będzie już dłużej pewny swojej roli kapitana.

Nie dał także żadnej taryfy ulgowej dla Cristiano Ronaldo, czym zaimponował zespołowi. Według angielskich dziennikarzy dzięki tym wszystkim wydarzeniom trener zyskał ogromny szacunek u swoich piłkarzy. Dzięki temu treningowi wzrosło morale przed starciem z Liverpool FC, co pchnęło zespół do zwycięstwa.

Zobacz też:  FC Barcelona w końcu przed Realem Nici z wielkiego transferu Chelsea? Wielomilionowa oferta została odrzucona

Źródło artykułu:
Komentarze (0)