Co z tego, że mam 171 centymetrów wzrostu? - komentarze po meczu Polonia Bytom - Arka Gdynia

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Trenerzy obu drużyn przyznali na konferencji prasowej, że o wyniku zadecydowała bardzo dobra skuteczność bytomian. Arka też miała swoje sytuacje strzeleckie, ale Wachowiczowi, Ławie czy Lubenowowi zabrakło precyzji.

Dariusz Pasieka (trener Arki): Chcieliśmy coś wywieźć z gorącego terenu. Poza jedną sytuacją Polonii w pierwszych minutach, było to wyrównane spotkanie. Błąd przy stałym fragmencie gry i kontra w 44. minucie ustawiły mecz. Nasza dobra gra po przerwie została nagrodzona bramką, ale nie cieszyliśmy się zbyt długo. Drużyna walczyła do końca, starała się zmienić niekorzystny wynik i jest to dla mnie niezwykle ważne. Polonia była bardzo efektywna. Cztery, może pięć szans i trzy zdobyte bramki.

Jurij Szatałow (trener Polonii): Powiedziałem chłopakom przed meczem, że Arka jest wybiegana i dobrze ułożona taktycznie. Mimo dzisiejszej porażki na pewno jeszcze odbiorą punkty wielu zespołom. Zagraliśmy bardzo skutecznie i trzeba pochwalić drużynę za utrzymanie dyscypliny taktycznej. W niektórych momentach Arka mocno przeważała, ale dzięki temu były okazje do wyprowadzania kontry. Chciałbym zaznaczyć, że bardzo miłe jest jak kibice obu drużyn razem dopingują.

Maciej Szmatiuk (Arka Gdynia): Najbardziej szkoda mi straconej bramki na 3:1, bo nasza gra w drugiej połowie nie wyglądała źle. Za krótko wybiłem piłkę i dopadł do niej Grzyb, strzelił w słupek, a potem ktoś jeszcze dobił. Ale wszystkie bramki straciliśmy dziś w co najmniej dziwny sposób. Przy moim trafieniu samobójczym sporo było przypadku. Trzeba jednak oddać rywalom, że grali bardzo fajnie i wygrali zasłużenie.

Tomasz Nowak (Polonia Bytom): W tym, że przy rzucie rożnym znalazłem się w polu karnym Arki nie było żadnego przypadku. Wręcz przeciwnie, byłem wyznaczony do absorbowania uwagi obrońców. Dzięki temu udało się strzelić gola głową mimo moich 171 centymetrów wzrostu.

Źródło artykułu:
Komentarze (0)