Ostatnie miejsca w Lidze Mistrzów zajęte. Szansa przed Polakiem

Kamil Grabara będzie mieć możliwość pokazania się w Lidze Mistrzów. FC Kopenhaga, której bramkarzem jest Polak, awansowała do fazy grupowej. Do najlepszej "32" w Europie dostali się również Rangers FC, z którymi związany jest Mateusz Żukowski.

Sebastian Szczytkowski
Sebastian Szczytkowski
Kamil Grabara Getty Images / Lars Ronbog / FrontZoneSport / Na zdjęciu: Kamil Grabara
Na zwycięzców dokończonych w środę dwumeczów czekały ostatnie trzy miejsca w fazie grupowej Ligi Mistrzów.

Na jedno z nich miała dużą ochotę FC Kopenhaga, która zwyciężyła 2:1 w pierwszym meczu u siebie. Drużyna kontuzjowanego Kamila Grabary była zagrożona stratą zaliczki już na początku rewanżu z Trabzonsporem, ale grający w bramce duńskiego zespołu Matthew Ryan bronił w dwóch sytuacjach. FC Kopenhaga odpowiedziała w 41. minucie, ale tym razem interweniował Ugurcan Cakir.

Po przerwie kolejne szanse Trabzonsoru na przerwanie niemocy w meczach u siebie w europejskich pucharach. Graczom z Turcji albo brakowało dokładności, albo świetnie radził sobie Mathew Ryan, grający na pozycji Grabary. Końcowy remis 0:0 premiował awansem zespół z Kopenhagi.

ZOBACZ WIDEO: Uderzyła jak Lewandowski! Gol stadiony świata
Szymon Marciniak i jego asystenci polecieli do Eindhoven. PSV grał z Rangers FC po remisie 2:2 na Ibrox. Oba zespoły są prowadzone przez dobrze znanych holenderskich trenerów Ruuda van Nisterlooya i Giovanniego van Bronckhorsta. Pierwsza połowa nie przyniosła żadnej podpowiedzi w sprawie awansu. Najlepszej szansy na gola nie wykorzystał Luuk De Jong z PSV.

Skuteczniejsi okazali się gracze z Glasgow, a konkretnie Antonio Colak. Były napastnik Lechii Gdańsk strzelił swojego drugiego gola w dwumeczu, a na 1:0 w rewanżu. Pozostało mu dostawić stopę do piłki na zakończenie krótkiego ataku. PSV Eindhoven pomogło w zdobyciu prowadzenia i awansu przeciwnikom katastrofalnym wyprowadzeniem piłki z własnego pola karnego.

FK Bodo/Glimt był ostatnim zespołem stojącym przed szansą przedostania się od pierwszej rundy eliminacji do fazy grupowej. Piłkarze z Norwegii wybrali się na rewanż z zaliczką 1:0 i stracili ją po niespełna czterech minutach. Uderzenie Mislava Orsicia sprawiło, że rywalizacja o awans rozpoczęła się praktycznie od początku.

Klub z Zagrzebia nie obniżał tempa, a bramka na 2:0 była efektowna. W 35. minucie dośrodkowanie Stefana Ristovskiego zostało opanowane klatką piersiową przez Bruno Petkovicia. Napastnik Dinama miał dwóch przeciwników za daleko od siebie, dlatego wykorzystał przestrzeń do przewrotki. Na tego gola FK Bodo/Glimt odpowiedział, a wynik 2:1 po 90 minutach oznaczał dogrywkę. W niej zapadło rozstrzygnięcie - Josip Drmić i Petar Bockaj zapewnili Dinamu wygraną 4:1 i ostatnie miejsce w grupie Ligi Mistrzów.

IV runda eliminacji Ligi Mistrzów:

Trabzonspor - FC Kopenhaga 0:0

Pierwszy mecz: 1:2. Awans: FC Kopenhaga

PSV Eindhoven - Rangers FC 0:1 (0:0)
0:1 - Antonio Colak 60'

Pierwszy mecz: 2:2. Awans: Rangers FC

Dinamo Zagrzeb - FK Bodo/Glimt 4:1 pd. (2:0, 2:1, 2:1)
1:0 - Mislav Orsić 4'
2:0 - Bruno Petković 35'
2:1 - Albert Gronbaek 70'
3:1 - Josip Drmić 117'
4:1 - Petar Bockaj 120'

Pierwszy mecz: 0:1. Awans: Dinamo Zagrzeb

Czytaj także: Reforma Ligi Mistrzów. UEFA uzgodniła detale
Czytaj także: Niesamowity wyczyn Carlo Ancelottiego. Włoch zapisał się w historii futbolu

Czy FC Kopenhaga wygra mecz w grupie Ligi Mistrzów?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×