Monachium w strachu po losowaniu grup Ligi Mistrzów

Getty Images / Juan Manuel Serrano Arce / Robert Lewandowski
Getty Images / Juan Manuel Serrano Arce / Robert Lewandowski

Blady strach padł na Olivera Kahna i spółkę, kiedy Giorgio Marchetti wyciągnął z koszyka kulkę z napisem "FC Barcelona". W Monachium dobrze wiedzą, że Robert Lewandowski na drugie imię ma "Nienasycony", a na trzecie: "Bezlitosny".

Kiedy grał w Borussii, legendarna "żółta ściana" (słynna trybuna za jedną z bramek) wielokrotnie eksplodowała z radości po jego golach. Natomiast gdy przyjeżdżał do Dortmundu jako zawodnik Bayernu, cały Signal Iduna Park drżał w posadach.

W czwartek, po losowaniu fazy grupowej Ligi Mistrzów, blady strach padł na Monachium. W Bayernie doskonale zdają sobie sprawę z tego, że Robert Lewandowski nie ma żadnych sentymentów. I nie będzie miał ich też teraz. Zwłaszcza po wszystkich szpilach wbijanych przez kierownictwo Bayernu w Barcelonę...

Idol koszmarem

Jako gracz Borussii ucierał nosa Bawarczykom. Dzięki jego bramkom kibice BVB mogli poczuć wyższość nad Bayernem. Ale gdy zamienił żółto-czarną koszulkę na czerwony trykot, nie miał żadnych skrupułów. Gdy będzie miał okazję na pokonanie Manuela Neuera, nie mrugnie nawet okiem i piłka będzie w siatce.

ZOBACZ WIDEO: #ZPierwszejPiłki #16: Kochany Lewandowski, rośnie kadrowicz, puchary są blisko

Może darzyć Bayern szacunkiem i być mu wdzięcznym, ale litości nie okaże. Borussię ukłuł już przy pierwszej okazji po przenosinach do Monachium. "Lewy" był idolem Signal Iduna Park, a potem - z dnia na dzień - stał się największym prześladowcą Borussii w historii. Kimś, kim kolejne pokolenia fanów BVB będą straszyć swoje dzieci.

Ulubiony rywal

Po jego pierwszym golu dla Bayernu w Der Klassikerze Allianz Arena eksplodowała z radości, ale on sam wtedy ją stłumił. Zrobił to z szacunku dla poprzedniego klubu i jego kibiców. Litości Borussii jednak nie okazywał.

W kolejnych klasykach z uśmiechem kierował buldożerem, który demolował jego poprzedni klub. Wbił Borussii łącznie 27 bramek - żaden inny piłkarz w historii Bundesligi nie znęcał się nad swoim byłym zespołem tak jak Lewandowski nad BVB.

Żółto-czarni stali się też ulubionym przeciwnikiem "Lewego" - nikomu w karierze nie strzelił tylu goli. A warto zaznaczyć, że na kompletowanie dorobku w rywalizacji z BVB miał mniej czasu niż na strzelanie goli innym rywalom, bo sam grał dla Borussii przez cztery sezony.

Mr. Klassiker

Stan jego konta w meczach z monachijczykami nie jest tak okazały (5 bramek w 12 spotkaniach), ale przeciwko Bayernowi też grał wielkie mecze. To właśnie gola wbitego Bawarczykom nazywa najważniejszym w karierze.

Chodzi o bramkę, którą zdobył 11 kwietnia 2012 roku w 30. kolejce Bundesligi. Jego trafienie rozstrzygnęło klasyk na korzyść BVB i zapewniło dortmundczykom mistrzostwo Niemiec.

To był jego pierwszy z 32 goli strzelonych w Der Klassikerze - w historii rywalizacji BVB z FCB nie było skuteczniejszego piłkarza. Drugiego pod tym względem Gerda Muellera "Lewy"... zdublował. To dlatego Niemcy nazywali go "Pan Klasyk".

Ale wróćmy do wiosny 2012 roku... Najpierw zaszedł Ulemu Hoenessowi i Karlowi-Heinzowi Rummeniggemu za skórę, a miesiąc później sprawił, że ówcześni szefowie Bayernu zapragnęli go ściągnąć na Saebener Strasse.

W finale Pucharu Niemiec Borussia rozbiła Bayern 5:2, a on skompletował hat-trick. To właśnie wtedy Hoeness i Rummenigge "zachorowali" na Polaka, a po dwóch latach dopięli swego i zaprezentowali go na Allianz Arenie.

Przez osiem sezonów "Lewy" zdobył dla Bayernu łącznie 344 bramki, stając się drugim najlepszym strzelcem. Grając dla Bawarczyków sięgnął po 20 trofeów - triumfował z nim we wszystkich możliwych rozgrywkach, włącznie z Ligą Mistrzów (2020).

Jak teraz przypomni się Bayernowi? Przekonamy się za kilka tygodni. Faza grupowa Ligi Mistrzów zostanie rozegrana między 6 września a 2 listopada. Dokładne daty meczów Barcelony nie są jeszcze znane.

Maciej Kmita, dziennikarz WP SportoweFakty

Komentarze (8)
avatar
yendrek
27.08.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
podobno, jak sie dowiedzieli, że bedą grac przeciwko lewemu aż 7 zawodników narobiło w pory! 
avatar
super-expert
27.08.2022
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
13.09. Allianz Arena RL9 pyk-pyk-hat-trick :) 26.10. Camp Nou RL9 pyk-pyk-hat-trick :D 
avatar
Rafał Górak
27.08.2022
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Bayern w strachu?? Przed kim?? Przed magistrem dobijakiem hahahaha. To chyba on jest w strachu przed Bayernem 
avatar
Adela Rozen
26.08.2022
Zgłoś do moderacji
1
2
Odpowiedz
No to Niemce robią w spodnie bo może się zdarzyć w tym meczu że odruchowo będą grać na magistra...:-) 
avatar
balumbaluum
26.08.2022
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
No to Kahn z Hasanem mogą szykować walizki na bagaż od RL9 :D