Dramat Rakowa Częstochowa. Odpadli, a rzuty karne były na wyciągnięcie ręki!

PAP/EPA / MARTIN DIVISEK / Na zdjęciu: Ivi Lopez
PAP/EPA / MARTIN DIVISEK / Na zdjęciu: Ivi Lopez

Raków Częstochowa odpadł po dogrywce z faworyzowaną Slavią Praga. Czesi, którzy trzy razy z rzędu awansowali do fazy grupowej Ligi Konferencji Europy w doliczonym czasie dogrywki strzelili decydującego gola. Oznacza to, że Raków odpadł z rywalizacji.

Piłkarze Rakowa Częstochowa po zwycięstwie 2:1 u siebie nieco cofnęli się na początku meczu w Pradze. To Slavia miała więcej do powiedzenia, chociaż brakowało jej klarownych akcji. W meczu próżno było oczekiwać popisów technicznych, często po kilku podaniach piłka zmieniała właściciela.

Slavia na szczęście nie potrafiła jednak wykorzystać swojej przewagi, bowiem dla polskiej drużyny mogło skończyć się to bardzo źle.

W 23. minucie to właśnie częstochowianie przeprowadzili doskonałą akcję, najlepszą w tym spotkaniu. Już kilka minut wcześniej Patryk Kun szukał Iviego Lopeza w polu karnym, a po chwili najpierw strzał Iviego Lopeza odbił Ales Mandous, a przy dobitce najlepszy piłkarz PKO Ekstraklasy uderzył w słupek! Był to z pewnością znak ostrzegawczy dla Slavii.

Raków wrócił po tych akcjach do gry. Po stałym fragmencie na potężny strzał z dystansu zdecydował się w 28. minucie Walerian Gwilia. Prażanie wciąż mieli więcej z gry, jednak nic z tego nie wynikało. Mimo przytłaczającej różnicy w posiadaniu piłki, Raków nie wyglądał na drużynę gorszą, która przyjechała po najniższy wymiar kary i do przerwy był bezbramkowy remis.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: komentator oszalał. Co za gol!

Druga połowa rozpoczęła się nieźle dla Rakowa Częstochowa. Piłkarze z PKO Ekstraklasy nie tylko mocno szanowali kolejne minuty, ale również mieli więcej do powiedzenia w ofensywie, gdy przeprowadzali szybkie kontrataki. Pierwszą szansę w tej części meczu miał Vladislavs Gutkovskis, który jednak po świetnym podaniu Mateusza Wdowiaka nie zdołał czysto trafić w piłkę.

Obaj panowie zamienili się rolami siedem minut później. Niestety po podaniu Łotysza, Wdowiak z ostrego kąta trafił tylko w boczną siatkę, a miał przed sobą pustą bramkę. Dopiero po godzinie gry Slavia oddała celny strzał, a już dwie minuty później to Czesi wyszli na prowadzenie.

W 62. minucie świetnie akcję rozpoczął Petr Sevcik, który podał piłkę do Ivana Schranza. Rezerwowy Slavii wycofał ją do Mosesa Usora, a ten precyzyjnym strzałem pokonał Vladana Kovacevicia. Po strzelonym golu zespół, który trzy razy z rzędu dochodził w ostatnich latach do ćwierćfinałów europejskich pucharów "poczuł krew" i zaczął dominować na boisku.

Przed końcem regulaminowego czasu gry, Slavia wyglądała już dużo lepiej, a przy życiu Rakowa trzymał Vladan Kovacević, który odbił kilka trudnych strzałów. Częstochowianie bronili się coraz bardziej rozpaczliwie, ale ostatecznie doprowadzili do dogrywki.

Ta niestety przez długi czas wyglądała jak pojedynek zespołów o zupełnie innych klasach, a Raków grał tak, jakby jego celem były tylko i wyłącznie rzuty karne. Dopiero pod koniec pierwszej części dogrywki częstochowianie jakkolwiek poszli do przodu, bez rezultatu. Druga połowa upłynęła już tylko pod znakiem walki o dotrwanie do rzutów karnych.

Niestety w doliczonym czasie dogrywki, Raków Częstochowa stracił bramkę na wagę awansu do fazy grupowej Ligi Konferencji Europy. Katem częstochowian okazał się Ivan Schranz. To Slavia awansowała dalej. Raków musi liczyć na szczęście w kolejnym sezonie.

Slavia Praga - Raków Częstochowa 2:0 (0:0, 1:0, 0:0, 1:0)
1:0 - Moses Usor 62' 
2:0 - Ivan Schranz 120+1'

Składy:

Slavia Praga: Ales Mandous - Lukas Masopust (55' Matej Valenta), Aiham Ousou, Eduardo Santos, David Jurasek (80' Murphy Dorley) - David Doudera (55' Ivan Schranz), Tomas Holes, Petr Sevcik (94' Christ Joel Tiehi), Ibrahim Traore, Moses Usor (77' Lukas Provod) - Stanislav Tecl (55' Peter Olaynka).

Raków Częstochowa: Vladan Kovacević - Stratos Svarnas (112' Bogdan Racovitan), Zoran Arsenić, Milan Rundić - Fran Tudor, Giannis Papanikolau (111' Gustav Berggren), Walerian Gwilia (90+1' Szymon Czyż), Patryk Kun (96' Władysław Koczerhin) - Bartosz Nowak (46' Mateusz Wdowiak), Sebastian Musiolik (46' Vladislavs Gutkovskis), Ivi Lopez.

Żółte kartki: Sevcik, Dorley, Provod, Olyainka (Slavia), Rundić, Arsenić, Tudor, Wdowiak, Lopez (Raków).

Sędzia: Craig Pawson (Anglia).

Widzów: 19 370.

Czytaj także:
Będzie transfer wewnątrz ligi
Wyjaśnia się przyszłość Kastratiego

Źródło artykułu: