Już od ponad miesiąca Robert Lewandowski zapisuje nowy rozdział w karierze. Po ośmiu latach spędzonych w Bayernie Monachium przeniósł się do FC Barcelony. W Katalonii czuje się doskonale, strzela gole, jest bardzo szanowany w klubie i uwielbiany przez kibiców.
Jeszcze dwa miesiące temu sytuacja wyglądała zupełnie inaczej. Bayern sprawiał wrażenie twardego gracza, ogłaszając wszem i wobec, że nie zgodzi się na odejście Lewandowskiego do końca kontraktu, czyli do 30 czerwca 2023 r.
Polak usilnie walczył o swoje i ostatecznie cel osiągnął. Dziennikarze "Bilda" oraz tygodnika "Sport Bild" ujawnili w środę kulisy odejścia "Lewego". "Niezwykła metoda" - tak opisują pomysł, na który wpadł napastnik.
ZOBACZ WIDEO: Kto wejdzie w buty Lewego w Bundeslidze? Jego losy trzeba śledzić
W czerwcu na Majorce doszło do spotkania piłkarza z władzami Bayernu - prezesem Oliverem Kahnem i członkiem zarządu oraz dyrektorem sportowym Hasanem Salihamidziciem. Lewandowski świetnie się do niego przygotował.
"Według naszych informacji napastnik sprawił wielką niespodziankę: wygłosił pożegnalny referat" - czytamy w "Bildzie".
Niemieccy dziennikarze ujawniają, że "Lewy" stanął przed szefami Bayernu z kilkoma kartkami formatu A4. Zapisał na nich argumenty, które miały przekonać Kahna i Salihamidzicia do wydania zgody na jego odejście z Monachium.
Polak miał szczegółowo wyjaśniać, dlaczego jego sytuacja w klubie się pogorszyła i dlaczego chce opuścić Bayern. "Pożegnalna mowa" przyniosła efekt. W połowie lipca negocjacje na linii Monachium - Barcelona przyspieszyły, a 19 lipca "Duma Katalonii" ogłosiła transfer.
W nowym klubie "Lewy" radzi sobie świetnie. W trzech meczach ligowych zdobył cztery bramki i prowadzi w klasyfikacji strzelców La Liga (razem z Borją Iglesiasem z Betisu).
Czytaj także: Co za słowa! Lewandowski porównany do legendy Barcelony
Czytaj także: Awantura o bramkę Lewandowskiego. Poważnie?
Kibicuj "Lewemu" i FC Barcelonie na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)