Wielkie emocje w Fortuna Pucharze Polski. Było blisko sensacji

Przez moment było naprawdę gorąco. Trzecioligowiec był bliski wyeliminowania ekstraklasowicza, który ostatecznie uciekł spod topora.

Kamil Sobala
Kamil Sobala
piłkarze Cracovii PAP / Łukasz Gągulski / Na zdjęciu: piłkarze Cracovii
Fortuna Puchar Polski już od pierwszej rundy potrafi zaskoczyć. Udowodniło to chociażby wyeliminowanie Podbeskidzia Bielsko-Biała przez trzecioligową Lechię Zielona Góra (30 sierpnia). Niewiele zabrakło, aby i w drugi dzień zmagań doszło do podobnego zaskoczenia.

Mowa tutaj o Cracovii Kraków, która 31 sierpnia mierzyła się z ŁKS-em Probudex Łagów, występującym na czwartym poziomie rozgrywkowym. "Pasy" od 11. minuty były w opałach po bramce Kacpra Chelmeckiego (wypożyczonego z "Białej Gwiazdy"). Podopieczni Jacka Zieliński zdołali wyrównać jeszcze w pierwszej połowie, za sprawą trafienia Otara Kakabadze na 3:1.

Początek drugiej połowy krakowianie zaakcentowali bramką. Gości na prowadzenie wysunął Virgil Ghita. Ekstraklasowicz przez sporą część spotkania nie potrafił jednak podwyższyć prowadzenia, więc widmo dogrywki wisiało powietrzu. Ostatecznie przyjezdni domknęli mecz, strzelając w doliczonym czasie gry. Autorem gola został Jewhen Konoplanka.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie. Co za gol w polskiej lidze! Zaskoczył wszystkich

W pozostałych, popołudniowych pojedynkach wszystko poszło zgodnie z przewidywaniami. Wisła Płock wyeliminowała Skrę Częstochowa (3:1), Motor Lublin Polonię Środę Wielkopolską (2:0), Śląsk Wrocław wysoko, 4:0 pokonał Ruch Wysokie Mazowieckie, a GKS Katowice pewnie poradził sobie z rezerwami Pogoni Szczecin (2:0).

Z porażką musiała pogodzić się Wieczysta Kraków, która uległa 0:2 Raduni Stężyca. Ale i także Chojniczanka Chojnice, wyeliminowana przez Pogoń Siedlce (1:3).

Zwrot akcji ws. Krzysztofa Piątka
Wszystko jasne w sprawie Cristiano Ronaldo. Trener potwierdza

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×