Napisał, a potem usunął. Zamieszanie wokół gracza Barcelony

Getty Images / NurPhoto / Na zdjęciu: Jordi Alba
Getty Images / NurPhoto / Na zdjęciu: Jordi Alba

Za FC Barceloną burzliwe okienko transferowe, w trakcie którego dokonano rewolucji w składzie. Okazuje się, że nie wszystkie cele zostały zrealizowane. Wpis na ten temat w sieci dodał Jordi Alba i wywołał duże zamieszanie.

W tym artykule dowiesz się o:

Największym wydarzeniem letniego okienka było sprowadzenie przez FC Barcelonę za 45 milionów euro Roberta Lewandowskiego. Napastnik ma być największą gwiazdą zespołu i poprowadzić go do walki o mistrzostwo Hiszpanii i upragniony triumf w Lidze Mistrzów. To jednak nie wszystko.

Do klubu ze stolicy Katalonii dołączyli m.in. Raphinha, Jules Kounde czy Hector Bellerin. Transferu tego ostatniego dokonano w ostatnim dniu okienka. Jednak nie był on głównym celem trenera Xaviego. Wszystko przez Jordiego Albę.

Jak poinformowały hiszpańskie media, na które powołuje się twitterowy serwis BarcaInfo, Alba miał odejść do Interu Mediolan, ale władze Blaugrany odrzuciły tę propozycję. I to zaważyło na kolejnych transferowych ruchach.

Alba miał opublikować w nocy tekst, a po chwili go usunął. To wywołało duże zamieszanie wokół piłkarza. Ten opisał kulisy zablokowania jego odejścia z Barcy. Jego zdaniem, właśnie dlatego do drużyny dołączył Bellerin, a nie Thomas Meunier.

Belgijski obrońca Borussii Dortmund był numerem jeden na liście życzeń Xaviego, lecz na przeszkodzie w jego sprowadzeniu stał limit wynagrodzeń. Alba wyjaśnił, że gdyby on mógł odejść, to wtedy zrobiłby miejsce dla Meuniera.

Czytaj także:
Święto na trybunach, mizeria na boisku. Jeden gol w meczu Legii
Derby Mediolanu gwoździem programu. Powroty Polaków

ZOBACZ WIDEO: Bramkarz nawet się nie ruszył! Zrobił to jak akrobata

Komentarze (0)