Borussia dobrze wystartowała w Lidze Mistrzów. 31-letni debiutant nie zawiódł

PAP/EPA / RONALD WITTEK / Na zdjęciu: piłkarze Borussii Dortmund
PAP/EPA / RONALD WITTEK / Na zdjęciu: piłkarze Borussii Dortmund

Borussia Dortmund rozpoczęła zmagania w Lidze Mistrzów od pewnego zwycięstwa nad FC Kopenhaga (3:0). Zespół Kamila Grabary nie miał zbyt wiele do powiedzenia. Jednym z bohaterów meczu okazał się debiutujący Alexander Meyer.

Na początku spotkania goście próbowali zaskoczyć ekipę z Signal Iduna Park. Po 20 sekundach gry Zeca spróbował swoich sił i piłka przeleciała obok lewego słupka. Dortmundczycy stworzyli zagrożenie pod bramką rywali w 9. minucie. Julian Brandt wypatrzył w polu karnym Anthony'ego Modeste'a, który fatalnie skiksował.

Thorgan Hazard musiał zakończyć swój udział w meczu po ostrym wejściu Rasmusa Falka, Giovanni Reyna wszedł na boisko za Belga. Szkoleniowiec trafił w "dziesiątkę" z tą zmianą. Przewaga miejscowych rosła z minuty na minutę. Salih Ozcan huknął z dystansu, jednak nie trafił nawet w światło bramki.

W 35. minucie podopieczni Edina Terzicia przeprowadzili błyskawiczny kontratak. Wszystko zaczęło się od Niklasa Suele, potem Brant uruchomił podaniem Marco Reusa. Kapitan BVB ruszył w kierunku bramki, po drodze ograł Denisa Vavro i pewnie strzelił obok interweniującego golkiera.

ZOBACZ WIDEO: Ledwo zaczęli mecz. Gol stadiony świata

Po siedmiu minutach niemiecka drużyna podwyższyła wynik. Tym razem próbkę swoich umiejętności zaprezentował Raphael Guerreiro. Reprezentant Portugalii rozegrał dwójkową akcję z Reyną. Guerreiro znalazł się w dogodnej sytuacji, a następnie wpakował piłkę do pustej bramki.

Duńczycy musieli gonić wynik. Lukas Lerager dał swojej drużynie sygnał do ataku w 44. minucie, gdy efektownie uderzył z powietrza. Alexander Meyer sparował piłkę do boku. Po kwadransie przerwy Lerager stanął oko w oko z bramkarzem i 31-latek popisał się efektowną paradą.

Julian Brandt mógł pluć sobie w brodę. W ciągu kilkudziesięciu sekund pomocnik Borussi zmarnował dwie klarowne okazje. Guerreiro mógł natomiast ustrzelić dublet i przeniósł piłkę nad poprzeczką. Brandt miał jeszcze jedną szansę w 77. minucie, po jego uderzeniu Matthew Ryan zażegnał niebezpieczeństwo. Później przeszkodził mu Youssoufa Moukoko, 17-latek przestrzelił z kilku metrów.

Niemcy zupełnie rozmontowali duńską defensywę siedem minut przed końcem regulaminowego czasu, to była koronkowa akcja. Jude Bellingham wbiegł w pole karne, otrzymał dokładne podanie od Reyny i przypieczętował zwycięstwo swojego zespołu.

Dopiero w 89. minucie Meyer skapitulował. Rasmus Falk wykorzystał dogranie Viktora Claessona. Po krótkim namyśle sędzia Francois Letexier zasygnalizował spalonego.

Na inaugurację grupy G Ligi Mistrzów obyło się bez niespodzianki. Borussia Dortmund wygrała 3:0 z FC Kopenhaga przed własną publicznością.

Między słupkami gospodarzy Meyer zastąpił kontuzjowanego Gregora Kobela i stanął na wysokości zadania. Do tej pory doświadczony bramkarz nie zagrał ani razu w Bundeslidze, nie mówiąc o europejskich pucharach. W kadrze meczowej FC Kopenhaga zabrakło Kamila Grabary, kadrowicz również zmaga się z problemami zdrowotnymi.

Borussia Dortmund - FC Kopenhaga 3:0 (2:0)
1:0 - Marco Reus 35'
2:0 - Raphael Guerreiro 42'
3:0 - Jude Bellingham 83'

Składy:

Borussia: Alexander Meyer - Thomas Meunier, Niklas Suele, Nico Schlotterbeck, Raphael Guerreiro (86' Tom Rothe), Jude Bellingham, Salih Ozcan (66' Emre Can), Julian Brandt, Thorgan Hazard (22' Giovanni Reyna), Marco Reus (85' Marius Wolf), Anthony Modeste (66' Youssoufa Moukoko).

Kopenhaga: Matthew Ryan - Kevin Diks (82' Elias Jelert Kristensen), Denis Vavro, Dawit Choczolawa (82' Nicolai Boilesen), Victor Kristiansen, Zeca (72' Christian Sorensen), Lukas Lerager, Ramsus Falk, Viktor Claesson, Mohamed Daramy (60' Hakon Arnar Haraldsson), Andreas Cornelius.

Żółte kartki: Choczolawa, Lerager (Kopenhaga).

Sędzia: Francois Letexier (Francja).

#DrużynaMZRPBramkiPkt
1 Manchester City 6 4 2 0 14:2 14
2 Borussia Dortmund 6 2 3 1 10:5 9
3 Sevilla FC 6 1 2 3 6:12 5
4 FC Kopenhaga 6 0 3 3 1:12 3

Czytaj także:
"Zdarzył się straszny wypadek". Legenda Borussii w szpitalu
Gorąco przed meczem Ligi Mistrzów. "Brzydkie sceny"

Komentarze (0)