Najlepsze i najgorsze zagrania 8. kolejki ekstraklasy

Serwis SportoweFakty.pl wybrał "Najlepsze i najgorsze zagrania 8. kolejki ekstraklasy". Bramkę kolejki zdobył Edi Andradina. Z kolei piłkarzem kolejki został Aleksandar Vukovic.

W tym artykule dowiesz się o:

Piłkarz kolejki: Aleksandar Vukovic (Korona Kielce). Reżyser gry Korony Kielce. Stary, dobry "Vuko" wrócił do gry. Pokazał, że mimo upływu lat nadal jest w świetnej formie. Poprowadził Koronę do zwycięstwa nad Piastem.

Gol kolejki: Edi Andradina (Korona Kielce). Ponownie mieliśmy bardzo trudny orzech do zgryzienia, ponieważ nie padły piękne bramki. Zdecydowaliśmy się docenić Brazylijczyka za trafienie z rzutu wolnego.

Powrót kolejki: Bartłomiej Grzelak (Legia Warszawa). Po dziesięciu miesiącach Grzelak wrócił do gry i od razu zagrał tak, jak od niego wszyscy oczekują - gol z Lechem Poznań był nawet niezły.

Kontrowersja kolejki: Gol dla Lechii. Drugi mecz z rzędu Zagłębie zostało "skręcone" przez sędziów. Najpierw z Bełchatowem podyktowany został rzut karny z "kapelusza" pięć minut przed końcem, a z Lechią minutę przed końcem arbiter nie zauważył ewidentnego faulu na Łabędzkim. Kilkadziesiąt minut wcześniej to Zagłębie strzeliło bramkę, ale tam sędzia dopatrzył się przewinienia zawodnika Miedziowych.

Pudło kolejki: Adrian Mierzejewski (Polonia Warszawa). Mógł zapewnić punkt Polonii Warszawa, ale w sytuacji sam na sam z Pawełkiem lepszy okazał się ten drugi.

Pechowiec kolejki: Mariusz Pawełek (Wisła Kraków). Skoro jesteśmy już przy Pawełku, to Mariusz nie byłby sobą, gdyby w danej kolejce czegoś "nie odwalił". Tym razem (raczej) miał pecha i zanotował drugą samobójczą bramkę w sezonie. Współczujemy.

Deja vu kolejki: Dariusz Jackiewicz (KGHM Zagłębie Lubin). W meczu z Polonią Warszawa Jackiewicz wszedł na boisko w drugiej połowie i 15 sekund później Zagłębie zdobyło bramkę. Z Lechią doświadczony zawodnik ponownie pojawił się na boisku i 15 sekund później padł gol... dla Lechii.

Przełamanie kolejki: Jan Urban (Legia Warszawa). Jeszcze nigdy nie wygrał z Lechem. Mówił o tym otwarcie i w piątek zwyciężył. Gole Grzelaka i Chinyamy dały mu to upragnione zwycięstwo.

Kiks kolejki: Lechia - Zagłębie. Cały mecz w Gdańsku był jednym wielkim kiksem. Zawodnicy obu drużyn niejednokrotnie podawali sobie nawzajem piłki, a sytuacja w 30. minucie, kiedy to zawodnicy wykonali serię kilku niecelnych podań z rzędu, wywołała salwy śmiechu na stadionie przy ulicy Traugutta.

Pogoń kolejki: Korona Kielce. Zwykle ta kategoria należała do Lecha Poznań. Słynne stały się już pościgi Kolejorza, ale tym razem to Korona ścigała. Uciekającym zwierzem był Piast Gliwice, a myśliwymi Edi i spółka. Trzy celne strzały najpierw powaliły, potem unieruchomiły, a na koniec upolowały zwierzynę.

Wydarzenie kolejki: Cisza na stadionach. Kibice protestują. Coraz odważniej i coraz głośniej, a właściwie to milczeli w pierwszych połowach, nie dopingując swoich drużyn.

Komentarze (0)