Wymowny komentarz Lewandowskiego po meczu. Ponad milion polubień

PAP/EPA / ENRIC FONTCUBERTA / Na zdjęciu: Robert Lewandowski
PAP/EPA / ENRIC FONTCUBERTA / Na zdjęciu: Robert Lewandowski

Robert Lewandowski miał kosmiczny debiut w Lidze Mistrzów w barwach FC Barcelony. To było prawdziwe show w wykonaniu Polaka. Fani zwariowali na jego punkcie, o czym najlepiej świadczy reakcja na post w mediach społecznościowych.

To była noc Roberta Lewandowskiego. Polski napastnik zdobył hat-tricka w meczu FC Barcelona - Viktoria Pilzno i mógł wziąć do domu oficjalną piłkę Ligi Mistrzów. "Lewy" z miejsca stał się też samodzielnym liderem strzelców najważniejszych klubowych rozgrywek w Europie.

Reprezentant Polski jest pierwszym piłkarzem w historii Ligi Mistrzów, który skompletował hat-tricka dla trzech różnych klubów: Barcelony, Bayernu Monachium i Borussii Dortmund. Kapitalne osiągnięcie!

Polak zamieścił wyjątkowy post na Instagramie po kapitalnym spotkaniu. W języku angielskim - wykorzystując emotikony piłek - napisał "kocham tę grę", oznaczając przy okazji oficjalny profil katalońskiego klubu. Dodał też hashtag z "Ligą Mistrzów".

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: podziwiaj, bo warto! Genialna przewrotka Brazylijczyka

Na reakcją FC Barcelony nie trzeba było długo czekać. Klub napisał: "szaleństwo", post męża skomentowała także Anna Lewandowska, zamieszczając emotikony w postaci serduszek.

Fani zwariowali na jego punkcie, o czym najlepiej świadczy reakcja na post w mediach społecznościowych. Jego wpis polubiło już prawie 1,3 mln internautów. W komentarzach sypią się komplementy pod adresem Lewandowskiego.

Lewandowski ma już na koncie 89 bramek w 107 meczach w Champions League, co daje średnią 0,83 gola na spotkanie. Biorąc pod uwagę siedmiu najlepszych strzelców w historii tych rozgrywek, Polak jest najlepszy w tym zestawieniu.

Zobacz także:
Oto najlepszy piłkarz na świecie! Fenomenalny mecz Lewandowskiego
Lewandowski zabrał głos po wielkim występie. "Po chwili rozumiemy się bez słów"

Komentarze (1)
avatar
Legionowiak cvel chósarzyk
8.09.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Widać że w koncu odnalazł swoje miejsce. Trzymam kciuki za Roberta.