Mecz Bayern Monachium - FC Barcelona sam w sobie jest wielkim hitem, ale wtorkowy pojedynek w tym sezonie nabrał dodatkowego smaku. Wszystko przez to, że latem Robert Lewandowski opuścił niemieckiego giganta na rzecz "Dumy Katalonii". To polski napastnik będzie tego wieczora w centrum uwagi.
Okazało się jednak, że szlagier będzie mieć jeszcze jeden polski akcent. Wystarczy bowiem spojrzeć na obsadę sędziowską, aby dostrzec nazwisko, które dobrze jest znane fanom PKO Ekstraklasy.
Tomasz Kwiatkowski w Monachium będzie odpowiedzialny za VAR i będzie analizować sporne sytuacje. Jak ważna i trudna jest to rola, przekonaliśmy się w miniony weekend we Włoszech. Sędzia analizujący wideopowtórkę nie zauważył jednego z graczy Sassuolo, przez co niesłusznie nie uznano gola Arkadiusza Milika z powodu spalonego.
Pozostaje mieć nadzieję, że polski arbiter takiej wpadki nie zaliczy. Sędzią głównym hitu będzie Danny Makkelie z Holandii.
Co ciekawe, Kwiatkowskiego czeka meczowy maraton. W środę będzie odpowiadać za VAR w meczu Chelsea FC - Red Bull Salzburg, a w czwartek taką samą funkcję powierzono mu w spotkaniu Ligi Europy pomiędzy Realem Betisem a Łudogorcem Razgrad.
Co przyciągnęło gwiazdy do Barcelony? Dyrektor zdradził sekret >>
Niemcy już wiedzą, co zrobi Lewandowski, gdy strzeli gola Bayernowi >>
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: genialna akcja 16-latka ze Śląska. Ale to zrobił!