Oni przetarli szlak Lewandowskiemu. Zobacz, kto wcześniej grał dla Bayernu i Barcy
Robert Lewandowski jest dopiero ósmym piłkarzem w historii, który grał zarówno dla Bayernu i Barcelony, ale dopiero trzecim, który przeszedł z Bayernu do Barcy. Na tej liście znajdziemy wiele znanych twarzy.
Nieco inaczej było w przypadku Marka Hughesa, choć także w obu klubach długo nie zagrzał miejsca. W 1986 roku podpisał kontrakt z FC Barceloną i pozostał tam przez rok, po czym udał się do Bayernu na sezon 1987/88.
Najlepszy był Alcantara
Historia pokazuje, że trudno znaleźć zawodnika, który błyszczał zarówno w Barcelonie jak i Bayernie. Wyjątkiem może być Thiago Alcantara. Wychowanek Dumy Katalonii o miejsce w składzie musiał walczyć z Xavim, Andresem Iniestą czy Sergio Busquetsem. Transfer do Bayernu był dla niego najlepszym rozwiązanym. Tym bardziej, że pod swoje skrzydła przyjął go sam Pep Guardiola.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: genialna akcja 16-latka ze Śląska. Ale to zrobił!- Przybycie do Monachium było najlepszą decyzją w moim życiu. Jestem tutaj bardzo szczęśliwy. Wszyscy znają wielką historię tego klubu - powiedział Thiago w pierwszym roku gry dla Bayernu.
W jego dorobku nie brakuje sukcesów z Barceloną (m.in. zwycięstwo w Lidze Mistrzów 2011), ale największe odniósł z Bayernem, np. triumf w LM 2020 oraz siedem tytułów mistrza Niemiec i cztery zwycięstwa w Pucharze Niemiec.
Co ciekawe, Xavi kilka miesięcy temu skontaktował się z Thiago Alcantarą. Panowie w przeszłości występowali w jednym zespole, oczywiście broniąc barw FC Barcelony. 41-latek wpadł na pomysł powrotu o 11 lat młodszego kolegi. Temat upadł, jednak latem 2023 roku pomocnik znowu będzie przymierzany na Camp Nou.
Barwy obu klubów reprezentowali w przeszłości także Pepe Reina czy [h2]Mark van Bommel. Holender zdobył w trykocie Dumy Katalonii cztery tytuły, w tym Ligę Mistrzów. Potem podpisał kontrakt z Bayernem latem 2006 roku, z którym grał przez cztery i pół sezonu.[/h2]
W najnowszej historii oba kluby reprezentowali także Philippe Coutinho i Arturo Vidal. Brazylijski pomocnik trafił do Katalonii na początku 2018 roku z Liverpool FC, grał regularnie, ale nie stał się pierwszoplanowym piłkarzem. Zamiast być największą gwiazdą, okazał się kozłem ofiarnym.
Po półtora roku został wypożyczony na jeden sezon do Bayernu Monachium i zemsta okazała się słodka. W pamiętnym meczu w Lidze Mistrzów, Bawarczycy rozgromili Barcelonę 8:2. Coutinho pojawił się na boisku na ostatni kwadrans i... strzelił dwa gole oraz zaliczył asystę przy bramce Roberta Lewandowskiego.
To jednak nie przekonało szefów Bayernu, aby zainwestować grube pieniądze w Coutinho. Nie chcieli go Bawarczycy, nie chciała Barcelona, dlatego ostatecznie wrócił do Anglii.
- Nie żałuję niczego. Życie pełne jest lepszych i gorszych momentów. Od dziecka marzyłem o tym, żeby grać w Barcelonie. Teraz jest to już przeszłość i cieszę się na to, co przygotował dla mnie los. Na Camp Nou nauczyłem się bardzo wiele. To nie był dla mnie łatwy czas, ale wzmocnił mnie mentalnie - tłumaczył Coutinho.
Numer jeden
Nikt nie miał jednak takiego wejścia do Barcelony lub Bayernu jak Robert Lewandowski. Tym, którzy mówili, że sobie w tym klubie nie poradzi, odpowiedział następująco: pięć goli w sześciu pierwszych meczach La Liga plus hat-trick na inaugurację Ligi Mistrzów przeciwko Viktorii Pilzno.
Nie ma się zatem co dziwić, że "Lewy" chodzi uśmiechnięty, bowiem jest największą gwiazdą Barcelony, bije kolejne rekordy i cieszy się urokami miasta i okolic. "Ten facet sprawia, że strzelanie bramek wydaje się łatwe" - czytamy na fcbarcelona.com.
Oczywiście to dopiero początek sezonu, ale kapitan reprezentacji Polski szybko zamknął usta krytykom i niedowiarkom. "Lewy" nie tylko strzela bramki, ale jest także ogromnym wsparciem dla zdolnej hiszpańskiej młodzieży. A tej w Barcelonie z pewnością nie brakuje.
- Jestem zachwycony tym, jak trenuje i pomaga swoim kolegom z drużyny. Jest skromny, potrafi dowodzić i świetnie pracuje. Nie chodzi tylko o trzy gole. Ma duży wpływ na grę zespołu. To był fantastyczny transfer - podkreślał Xavi.
Wtorkowe spotkanie pomiędzy Bayernem Monachium a FC Barceloną na Allianz Arena rozpocznie się o godzinie 21:00. Transmisja w Polsat Sport Premium 1. Relacja tekstowa będzie dostępna na portalu WP SportoweFakty.
Jakub Artych, dziennikarz WP SportoweFakty
Zobacz także:
Były gracz Bayernu i Barcelony: Za to co zrobił Lewandowski fani mogą go przyjąć tylko w jeden sposób!
Robert Lewandowski ma jeden cel. By Monachium zamilkło
Mecze Barcelony z udziałem Lewandowskiego obejrzysz na żywo, online na kanałach Eleven Sports w Pilot WP!