Kadrowicz pobił 16-letniego kolegę? Radomiak Radom już go zawiesił

PAP / Piotr Polak / Na zdjęciu: trening piłkarzy Radomiaka
PAP / Piotr Polak / Na zdjęciu: trening piłkarzy Radomiaka

Jeden z młodych zawodników Escoli Varsovia miał zostać w tym tygodniu napadnięty i pobity przez innego piłkarza. Taką wersję wydarzeń przekazał stołeczny klub. Są jednak nowe informacje. Oświadczenie wydała rodzina gracza wskazywanego jako sprawcę.

"Chuligański napad na piłkarza Escoli Varsovia Kacpra Orlickiego, jego koleżankę i kolegę. Sprawcą napadu był Michał J. piłkarz Radomiaka i trzej jego koledzy. Ofiary napadu doznały obrażeń ciała. Sprawą zajmuje się policja z Mokotowa" - podał klub Escola Varsovia na Twitterze.

16-latka pobić miał jego rówieśnik, gracz Radomiaka Radom, który do tego klubu trafił latem z Delty Warszawa. W tej sprawie serwis junior.weszlo.com kontaktował się z Wiesławem Wilczyńskim, prezesem Escoli Varsovia.

- Napastnicy zapytali ich o pieniądze, chłopak nie miał pieniędzy i dotkliwie ich pobili. Nie wiem, czy dziewczynie coś się stało, ale tego drugiego chłopaka pobili jeszcze mocniej niż Kacpra. Ma złamany nos - przekazał działacz.

Głos zabrał również rzecznik Radomiaka Radom. - Michał, decyzją zarządu klubu, jest zawieszony w prawach zawodnika do wyjaśnienia sprawy - powiedział, cytowany przez wspomniany serwis.

Policja słyszała o sprawie, ale postępowanie nie zostało wszczęte. - Mieliśmy w tej sprawie kilka zapytań. Nic nie zostało jednak zgłoszone, nie toczy się żadne postępowanie - przekazała aspirant Iwona Kijowska z KRP Warszawa II w rozmowie ze sport.tvp.pl.

Informator Telewizji Polskiej twierdzi, że incydent zaczął się od zaczepki ze strony agresorów i hasła "daj na browar". Kacper Orlicki i szesnastoletni Michał z Radomiaka mieli znać się ze zgrupowań kadry wojewódzkiej.

AKTUALIZACJA

Oświadczenie wydali rodzice piłkarza Radomiaka, który został wskazany jako potencjalny sprawca zdarzenia. Stanowczo zaprzeczają oni informacjom podanym przez Escolę Varsovię.

"Michał nie był sprawcą napadu, nie pobił i nie żądał pieniędzy od Kacpra Orlickiego ani jego znajomych, a także nie spowodował u nikogo poważnych obrażeń ciała. Żadna z dziewcząt towarzyszących Kacprowi i jego koledze nie została w żaden sposób zaatakowana. Zawodnicy są ze sobą w kontakcie i pozostają w dobrych relacjach" - czytamy w oświadczeniu rodziców piłkarza Radomiaka.

"W dniu wczorajszym zwróciliśmy się do klubu Escola Varsovia z pisemną prośbą o zdementowanie wpisu na Twitterze, zawierającego rażąco przekłamany opis zdarzenia. Na razie nie otrzymaliśmy odpowiedzi. Nie rozumiemy celu, jakim kieruje się klub Escola Varsovia, próbując zaszkodzić dobremu imieniu Michała" - dodają rodzice piłkarza z Radomia.

Pełną treść oświadczenia można przeczytać TUTAJ>>

Czytaj także:
Znamy kadrę Walii na najbliższe mecze. Gwiazdor sprawdzi formę Polaków
Chelsea podąży drogą Red Bulla? "Ma to swoje zalety"

ZOBACZ WIDEO: Kulisy powołań Michniewicza

Źródło artykułu: