Stal Mielec ma identyczny bilans jak Widzew Łódź - cztery zwycięstwa, remis i cztery porażki. - Patrząc na wyniki ostatnich meczów, naszą dotkliwą porażkę z Jagiellonią i wygraną Widzewa, to Widzew jest faworytem. Ja tak jednak nie uważam, mamy zespoły o podobnym potencjale, grające w podobnym ustawieniu i w podobnym stylu. Widzew jest na fali wznoszącej, ale to zupełnie inny mecz. Chcemy się zrehabilitować po porażce w Białymstoku i taki jest nasz cel - powiedział Adam Majewski, trener drużyny z Podkarpacia na konferencji prasowej.
Z Cracovią i Wisłą Płock Widzew szybko strzelał bramki. - Musimy uważać, ale w tej lidze gdy zespół zdobywa pierwszego gola, to już jest 3/4 sukcesu. Będziemy na to uważać i sami będziemy o tym myśleć. Chcemy zagrać na swoich warunkach i odpowiednio podejść do tego spotkania mentalnie - zaznaczył Majewski.
Wcześniej Adam Majewski jako trener mierzył się z Widzewem będąc szkoleniowcem Stomilu Olsztyn i nie udało mu się wygrać z łodzianami. - Nie ma żadnych chęci rewanżu, to zupełnie inne czasy. Między Stomilem, a Widzewem była przepaść finansowa i jakościowa. Te spotkania przegrywaliśmy minimalnie, a teraz jesteśmy w PKO Ekstraklasie i chcemy zdobyć trzy punkty - przekazał trener.
Łodzianie to pierwszy beniaminek, z którym zagra Stal w tym sezonie. - To zespół na fali i awansował na fantazji, na której dalej funkcjonuje. Widzew jest nastawiony ofensywnie, stara się grać w piłkę. Znam obu trenerów prowadzących Widzew i wiemy czego się spodziewać. Ja mam nadzieję, że zawodnicy, którzy wyjdą na boisko zaprezentują się z dobrej strony - podsumował szkoleniowiec klubu z Mielca.
Czytaj także:
Podolski spotkał się z Ministrem
Grosicki zaskakuje
ZOBACZ WIDEO: Ponad 5 mln wyświetleń. Film z gwiazdorem robi furorę