Złamał protokół antydopingowy, straci mistrzostwa świata?!

Getty Images / Ivan Romano / Na zdjęciu: Keita Balde
Getty Images / Ivan Romano / Na zdjęciu: Keita Balde

Gra w Spartaku Moskwa, a został zawieszony za wydarzenia, które przydarzyły mu się jeszcze w poprzednim klubie. Senegalczyk Keita Balde może mieć z głowy najważniejszą imprezę w roku, a może nawet i w życiu, czyli piłkarski mundial w Katarze.

Do 5 grudnia od gry w piłkę nożną odpocznie 27-letni napastnik Spartaka Moskwa Keita Balde, a wszystko przez "naruszenie" kontroli antydopingowej... we Włoszech.

Senegalczyk do ekipy ze stolicy Rosji trafił z Cagliari Calcio i właśnie tam miało miejsce to kluczowe dla niego zdarzenie.

Rosyjski klub poinformował, że 40-krotny reprezentant Senegalu został zawieszony za "błąd proceduralny podczas testu antydopingowego, kiedy grał dla Cagliari".

ZOBACZ WIDEO: Niecodzienna decyzja Kownackiego. Co na to Michniewicz?!

Spartak nie zdecydował się na udzielenie szerszego komentarza w sprawie. Potwierdził jedynie, że w organizmie zawodnika nie znalazły się żadne niedozwolone substancje. Pod tym względem Balde jest czysty.

Na mocy zawieszenia Senegalczyk nie może uczestniczyć w żadnych meczach międzynarodowych. Natomiast zgodnie z przepisami FIFA, może rozpocząć treningi na 22 dni przed jego zakończeniem.

Oznacza to, że Balde na pewno nie zagra w fazie grupowej piłkarskich mistrzostw świata, które odbędą się na przełomie listopada i grudnia. Tam Senegal zmierzy się z gospodarzem imprezy Katarem, Holandią oraz Ekwadorem. Jeżeli pomimo wszystko otrzyma od selekcjonera powołanie, a kadra awansuje do fazy pucharowej, to mógłby "wejść do gry" w 1/8 mundialu.

Dodajmy, że 27-latek w lutym cieszył się ze swoją reprezentacją z triumfu w Pucharze Narodów Afryki. W ostatnich sezonach zawodnik występował z kolei m.in. w Interze Mediolan, Lazio Rzym czy AS Monaco. W sierpniu bieżącego roku zamienił natomiast Cagliari na Spartak.

Zobacz także:
Michniewicz podjął decyzję ws. Lewandowskiego
Co za wyróżnienie dla Polaków! Show Gikiewicza nie przeszedł bez echa

Komentarze (0)