Wystarczyło tylko kilka słabszych meczów ze sporą nieskutecznością w ataku i Bayern Monachium wylądował na 5. miejscu w Bundeslidze. Dla Bawarczyków to fatalna informacja, a złych momentów nie przykrywa nawet wygrana z Barceloną (2:0) w Lidze Mistrzów.
Coraz więcej mówi się o trenerze Bayernu Julianie Nagelsmannie, który nie dość, że musi wyciągnąć drużynę z kryzysu, to jeszcze jest zmuszony radzić sobie z nerwową atmosferą w szatni.
Zła atmosfera pojawia się od zawodników, którzy nie są zadowoleni ze swojej pozycji w zespole. Do tego grona należą między innymi Leon Goretzka oraz Ryan Gravenberch.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kuriozum! "Zgubił" but, a potem... Musisz to zobaczyć
Przypomnijmy, że drugi z nich dołączył do szkółki Ajaksu Amsterdam w 2010 roku. Od 2018 roku grał w pierwszym zespole i wystąpił w jego 103 meczach. Holender strzelił w nich 12 goli, a przy 13 asystował. Zapracował w ten sposób na transfer do Bayernu Monachium. Kosztował on mistrza Niemiec około 20 milionów euro.
Transfer do Bayernu był dla niego wielkim awansem sportowym, jednak początek rozgrywek jest dla niego bardzo przeciętny. W trwającym sezonie rozegrał 8 osiem meczów, jednak na boisku spędził tylko nieco ponad 200 minut.
- Chcesz grać, ale trener wybiera innych zawodników. Muszę to zaakceptować, ale jest to trudne - podkreśla Gravenberch. - Miałem nadzieję na więcej minut gry - dodaje w rozmowie z ESPN.
Środkowy pomocnik liczy na regularną grę, ponieważ chce pojechać na mistrzostwa świata w Katarze, które rozpoczną się w drugiej części listopada. Obecnie został powołany do młodzieżowej kadry Holandii i tam chce zagrać pełne 90 minut w najbliższych meczach.
Czytaj także:
Mocne słowa na temat Rafała Gikiewicza. Były piłkarz nie gryzł się w język
Ten gest zaskoczył nawet Ukraińców. Nie zapomną tego Polsce