Jak dotąd filar reprezentacji Polski zdobył tylko jedną bramkę w trwającej edycji Ligi Narodów UEFA. Robert Lewandowski strzelił honorowego gola w przegranym 1:6 spotkaniu z Belgią. W pozostałych meczach po jednym trafieniu na swoim koncie zapisali też Piotr Zieliński, Karol Świderski, Jakub Kamiński i Matty Cash.
W czwartek znowu wszystkie oczy będą skierowane na Lewandowskiego. Podopieczni Czesława Michniewicza zagrają z holenderską kadrą na PGE Narodowym. W poprzednich latach reprezentacja z kapitanem na czele doskonale radziła sobie na warszawskim 58-tysięczniku.
Będzie to bezpośredni pojedynek Lewandowskiego z liderem klasyfikacji strzelców dywizji A Ligi Narodów UEFA. Memphis Depay już trzy razy trafił do siatki i w starciu z Biało-Czerwonymi spróbuje poprawić swoje statystyki. Dwubramkowa strata to dystans, który polski napastnik może pokonać w meczach z Holandią oraz Walią (25 września).
Latem były piłkarz Bayernu Monachium został klubowym kolegą Depaya w FC Barcelonie, co jest dodatkowym smaczkiem tej rywalizacji. Reprezentant Holandii zdawał sobie sprawę, że 34-latek będzie pierwszym wyborem trenera "Dumy Katalonii", jednak postanowił kontynuować swoją karierę na Camp Nou.
Początek spotkania Polski z Holandią zaplanowano na godz. 20:45. Transmisja meczu na antenach TVP 1, TVP Sport, a także Polsatu Sport Premium 1. Portal WP SportoweFakty przeprowadzi relację tekstową.
Czytaj także:
Klubowi kompani Lewandowskiego na PGE Narodowym. "Możemy iść wyżej"
Były piłkarz Barcelony ocenił Lewandowskiego. Co za słowa!
ZOBACZ WIDEO: Lewandowski sam był tym zaskoczony. "Nikt nie miał takiego wejścia"