Dramat Polaków w końcówce meczu z Niemcami. Decydowały trzy minuty

Zdjęcie okładkowe artykułu: Newspix / MICHAL STANCZYK / CYFRASPORT / Na zdjęciu: piłkarze reprezentacji Polski U-20
Newspix / MICHAL STANCZYK / CYFRASPORT / Na zdjęciu: piłkarze reprezentacji Polski U-20
zdjęcie autora artykułu

Reprezentacja Polski do lat 20 przegrała na wyjeździe z Niemcami 1:2 w meczu Elite League. Biało-czerwoni prowadzili po golu Marcela Wędrychowskiego, ale w ostatnich minutach gospodarze zadali dwa zabójcze ciosy.

Polacy prowadzili od 25. minuty, gdy Niemcy popełnili błąd w rozegraniu piłki na własnej połowie. Po strzale z dystansu Marcela Wędrychowskiego futbolówka odbiła się od nogi interweniującego obrońcy i zaskoczyła golkipera gospodarzy.

Później podopieczni Miłosza Stępińskiego umiejętnie się bronili, ale w końcówce nadziali się na kontrę. Piłkę stracił rezerwowy Patryk Walicki, Niemcy ruszyli z kontrą i ostatecznie jakimś cudem wepchnęli piłkę do bramki. Gdyby tego było mało, w jednej z kolejnych akcji bardzo precyzyjnym płaskim strzałem z dystansu popisał się Kerim Calhanoglu i ucieszył blisko pięciotysięczną widownię na stadionie w Unterhaching.

Polacy byli blisko sprawienia niespodzianki, ale błędy indywidualne w ostatnich minutach sprawiły, że to gospodarze schodzili z boiska zwycięscy.

Już 27 września w Stalowej Woli biało-czerwoni rozegrają kolejne spotkanie, a ich rywalem będzie reprezentacja Portugalii. Początek o godz. 15.15.

Niemcy - Polska 2:1 (0:1)

0:1 Marcel Wędrychowski 25' 1:1 Fisnik Asllani 84' 2:1 Kerim Calhanoglu 87'

Polska: Bieszczad - Szymański,  Tkocz, Kasperowicz - Talar (63 Bernard), Biegański (89 Witek), Tomasz (46 Karasek), Wędrychowski (46 Sezonienko), Chrupałła (46 Walicki), Ibe-Torti (63 Klimek) - Buksa (63 Klisiewicz).

Żółte kartki: Neugebauer, Walicki, Bieszczad, Biegański (Polska).

Sędzia: Wolfgang Haslberger (Niemcy).

CZYTAJ TAKŻE: Tak to nie może wyglądać. Gorzkie słowa Lewandowskiego po Holandii Niechlubny rekord Lewandowskiego. Są powody do obaw

ZOBACZ WIDEO: Jest godny konkurent dla Wojciecha Szczęsnego. "Pokazał się szerszej publiczności"

Źródło artykułu:
Komentarze (4)
avatar
yes
23.09.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Mecz trwa 90 minut plus czas przedłużony...  
avatar
Adela Rozen
23.09.2022
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Jakby mieli magistra w swoich szeregach to by przegrali do zera... :-)  
avatar
Janusz59
23.09.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jak przegrywa się wygrany mecz w pięć minut to nie ma rozmowy..im brakuje psychologa..  
avatar
elek8
23.09.2022
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
jaki dramat ? to norma