W ostatnich dniach wielu legendarnych piłkarzy zakończyło piłkarskie kariery. Rozpoczynając od Gorana Pandeva, kończąc na Johnie Obim Mikelu. W środę swoją decyzję ogłosił także Ramires.
Legendarny środkowy pomocnik Chelsea FC już prawie dwa lata pozostawał bez klubu. Ostatni raz umową z zespołem związany był w listopadzie 2020 roku. Wówczas reprezentował barwy brazylijskiego Palmeiras Sao Paulo.
Tego piłkarza w Europie kojarzy się głównie z występami w Chelsea. To właśnie reprezentując londyńczyków udało mu się sięgnąć po Ligę Mistrzów, oraz Premier League. Spokojnie zapracował na miano legendy "The Blues" i postanowił zakończyć definitywnie profesjonalną karierę piłkarską.
ZOBACZ WIDEO: Kto jest wygranym zgrupowania? "On w końcu czuł się mocny"
"Pragnę poinformować, że oficjalnie zdecydowałem się zakończyć karierę zawodowego piłkarza. W tym momencie mogę tylko najpierw podziękować Bogu za to, że mnie wyszkolił i doprowadził do najwyższego poziomu, jaki może zaoferować sport. Bardzo dziękuję również wszystkim klubom, przez które przeszedłem, czyli Joinville, Cruzeiro, Benfica, Chelsea, Jiangsu i Palmeiras, zawsze będę nosił Was i Waszych fanów w sercu" - rozpoczął swój wpis.
"Wdzięczny jestem także brazylijskiej drużynie piłki nożnej za to, że dała mi przyjemność rozegrania dwóch mistrzostw świata, co było spełnieniem marzeń. Wyrażam wdzięczność również wszystkim kolegom z zespołu, pracownikom, trenerom i dyrektorom, z którymi miałem przyjemność pracować" - kontynuuje.
"Mojej rodzinie, mamie, dzieciom, braciom i prawdziwym przyjaciołom, bardzo dziękuję za bezwarunkowe przebywanie u mego boku przez te wszystkie lata, celebrowanie każdego mojego osiągnięcia, jakby to było twoje, co zawsze było moją największą siłą i motywacją. Pójdę w inne strony, ale z tym samym szczęściem i odwagą, jakie miałem od dzieciństwa, kiedy wbrew wszelkim oczekiwaniom opuściłem swoje miasto na wsi Rio de Janeiro, by podbić świat. Dzięki za wszystko" - zakończył.
Zobacz też:
Kolejny popis Brazylii. Tunezja bez szans
Łukasz Teodorczyk znalazł klub? Polak może wrócić do Włoch