Mistrzostwa świata w Katarze rozpoczną się już 20 listopada. Kilka dużych miast we Francji ogłosiło tymczasem bojkot mundialu. Rezygnują ze stref kibica i telebimów do oglądania meczów. Kwestia wyników Francuzów na tym turnieju nie ma żadnego znaczenia.
Decyzję we wspomnianej sprawie podjęto między innymi w Paryżu. - Mamy kilka powodów, by nie organizować stref kibica. Chodzi o kwestie organizacyjne, środowiskowe, społeczne, ale i ramy czasowe - przekazał Pierre Rabadan, odpowiedzialny za sport w stolicy Francji (cyt. 20minutes.fr).
Paryżanie nie wyobrażają sobie stawiania telebimów na świeżym powietrzu w połowie grudnia. Ruchy Francuzów to forma protestów przeciwko złemu traktowaniu robotników w Katarze, ale i rodzaj walki z kryzysem energetycznym.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: ależ to zrobił! Ten film ma ponad 800 tys. wyświetleń
- W czasach, gdy władze publicznie apelują o zmniejszenie zużycia energii, uruchamianie telebimów byłoby nieporozumieniem - zaznaczył Arnaud Robinet, burmistrz Reims (cyt. 20minutes.fr).
Mundial bojkotują też w Lille. Tamtejsza burmistrz Martine Aubry mówi o "nonsensie w kontekście praw człowieka, środowiska i sportu".
Benoit Payan, burmistrz Marsylii, spostrzegł natomiast, że mistrzostwa świata "stopniowo przekształciły się w katastrofę ludzką i ekologiczną".
Czytaj także:
> Wielki powrót na Wyspy? Słynny trener łączony z beniaminkiem
> Sousa nie poprowadzi klubu Bereszyńskiego. Sampdoria ma lepszego kandydata