Historia Josipa Ilicicia jest niezwykle poruszająca. Słoweński piłkarz w ostatnich latach występował w barwach włoskiej Atalanty Bergamo. Tam, gdy był w formie, stanowił o sile swojego zespołu.
Być może w sezonie 2019/2020 stracił największą szansę w swojej piłkarskiej karierze. Wówczas właściwie w pojedynkę wprowadził swój klub do pandemicznego turnieju fazy finałowej Ligi Mistrzów. W meczu rewanżowym 1/8 finału strzelił cztery gole i poprowadził zespół do awansu.
Po tym meczu świat został jednak opanowany przez pandemię koronawirusa, a Bergamo było jednym z miast, które najbardziej dotknął wirus. Sam Ilicić również musiał zmagać się z tą chorobą. Na domiar złego podobno przyłapał także swoją małżonkę na zdradzie. Całe to nawarstwienie nieprzyjemnych wydarzeń doprowadziło do depresji u piłkarza.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: ależ to zrobił! Ten film ma ponad 800 tys. wyświetleń
W związku z nią pomocnik nie wystąpił w meczu ćwierćfinałowym meczu przeciwko Paris Saint-Germain, a Atalanta ostatecznie odpadła z turnieju po dramatycznym meczu. Słoweńcowi udało się wrócić do piłki, a teraz także do dawnego domu.
NK Maribor poinformował bowiem o podpisaniu umowy z Josipem Iliciciem do czerwca 2025 roku. "Historia, która nie mogła się skończyć w inny sposób. Lato 2010 roku było razem krótkie, ale słodkie. Po pożegnaniu połączenie pozostało nieprzerwane nawet na odległość. Spektakularny debiut wśród piłkarskiej elity po kilku tygodniach w fioletowym kolorze, transfer do Włoch, 12 lat na najwyższym poziomie w Serie A, a teraz powrót do miejsca, w którym wszystko się zaczęło. Josip Ilicić wrócił do domu!" - czytamy w oficjalnym komunikacie klubu.
3, 2, 1… Jojo, dobrodošel doma!
— NK Maribor (@nkmaribor) October 5, 2022
Pogodba do 2025, dres s št. 72. Uradna predstavitev danes ob 17. uri na osrednjem prireditvenem prostoru v nakupovalnem središču Europark.
https://t.co/FQOwBxRwVB#MiSkupajEnoSmo #VijolčnaJeLjubezenVečna pic.twitter.com/lpkDrP1G7R
Czytaj także:
Gorzkie wnioski dla reprezentacji Polski. "Ten poziom jest dla nas za wysoki"
Ostatni uczestnik mundialu wyłoniony! Zdecydował błyskawiczny gol