Forma Pogoni ma przestać falować. "Musimy znaleźć to w nas"

PAP / Leszek Szymański / Na zdjęciu: zawodnicy Pogoni Szczecin cieszą się z gola Damiana Dąbrowskiego (w środku) podczas meczu 8. kolejki piłkarskiej Ekstraklasy z Koroną Kielce
PAP / Leszek Szymański / Na zdjęciu: zawodnicy Pogoni Szczecin cieszą się z gola Damiana Dąbrowskiego (w środku) podczas meczu 8. kolejki piłkarskiej Ekstraklasy z Koroną Kielce

Szczecinianie mogą w piątek ponownie znaleźć się na pierwszym miejscu w tabeli PKO Ekstraklasy. Warunkiem jest wygranie meczu ze Stalą Mielec. Jens Gustafsson nie chce, żeby ciśnienie w zespole spadło po historycznym zwycięstwie na otwarcie stadionu.

We wspomnianym meczu, rozegranym w sobotę, Pogoń Szczecin wygrała 2:1 z Lechią Gdańsk. Odwrócenie wyniku, w starciu o panowanie na Pomorzu, oglądało z trybun ponad 20 tysięcy kibiców. Okazja była wyjątkowa, ponieważ klub znad Odry doczekał się otwarcia wszystkich trybun na stadionie.

- Nie spodziewam się w Mielcu takiej atmosfery jak w ostatnim meczu w Szczecinie. Musimy ją stworzyć sami, znaleźć ją w nas. Zdobyliśmy trzy punkty w historycznym meczu, ale teraz jest dla nas pora na podniesienie poziomu na stałe. Musimy wymagać więcej od siebie - zapowiada trener Jens Gustafsson na konferencji prasowej.

- Czytałem trochę o historii meczów Pogoni ze Stalą. Oba zespoły wygrały po 14 spotkań i 14 razy był remis. Rozgrywanie meczów tak daleko od Szczecina jest dla nas zawsze wyzwaniem, ale musimy dać z siebie wszystko, żeby odnieść zwycięstwo - dodaje szkoleniowiec Pogoni.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: ależ to zrobił! Ten film ma ponad 800 tys. wyświetleń

Szczecinianie polecieli na południe Polski samolotem. Na wyjazdach grają nierówno, ostatnio przed przerwą reprezentacyjną zremisowali 1:1 z Cracovią. W razie pokonania Stali Mielec znajdą się ponownie na pierwszym miejscu w tabeli PKO Ekstraklasy.

- W Szwecji czasami lataliśmy samolotem na mecz. Szwecja jest "długim" krajem, ale na północy jest niewiele klubów, dlatego takich długich wyjazdów jak w Polsce jest niewiele - wspomina Gustafsson.

- Chcemy jak najczęściej podróżować w tak komfortowy sposób, ale w tym celu musimy coraz więcej wygrywać i pętla się zamyka. Podróżowanie jest strasznie wyczerpujące dla piłkarzy, którzy muszą dać z siebie wszystko na najwyższym poziomie - dodaje Szwed.

Trener Pogoni został zapytany o formę Sebastiana Kowalczyka, który w tym tygodniu przedłużył kontrakt z Pogonią do 2025 roku.

- Rozpoczął sezon bardzo dobrze. Teraz faktycznie to lekko opadło, ale takie wzloty i upadki można zrozumieć. Część kibiców nie zwraca uwagi na to, jak świetny w bronieniu jest Sebastian. Podejmuje w defensywie właściwe decyzje. "Kowal" jest ambasadorem Pogoni i zawsze jest wartością dodaną dla zespołu - komplementuje pomocnika Gustafsson.

Początek meczu Pogoni w Mielcu w piątek o godzinie 18.

Czytaj także: Kamil Grosicki z golem na otwarcie stadionu. "To się należało"
Czytaj także: Trener Pogoni był dumny z piłkarzy. "Poradzili sobie z emocjami"

Komentarze (0)