Donośne "k**** m**, Piaście grać" poniosło się po stadionie przy Okrzei w Gliwicach po porażce Piasta z Rakowem Częstochowa. - Nie ma co się dziwić kibicom. Nie punktujemy, chociaż ten mecz był dobry w naszym wykonaniu. Tracimy bramki w ostatnich minutach i nie można być zaskoczonym, że są źli. My jednak będziemy robić wszystko, żeby w następnych meczach było lepiej - powiedział w rozmowie z WP SportoweFakty Ariel Mosór, obrońca Piasta.
Po raz kolejny niebiesko-czerwoni stracili gola w ostatnich sekundach meczu. - Ciężko mi powiedzieć czy to brak koncentracji czy po prostu błąd. Z tego padła nieszczęśliwa bramka i niestety przegraliśmy ten mecz - stwierdził defensor.
Gospodarze mogą żałować tym bardziej, że z przebiegu meczu nie wyglądali gorzej od faworyzowanego rywala. - Mieliśmy więcej sytuacji od Rakowa, ale ich nie wykorzystaliśmy i to przeciwnik wyjeżdża z Gliwic z pełną pulą. Bardzo żałujemy, bo powinniśmy zdobyć przynajmniej jeden punkt - podkreślił młodzieżowiec.
19-latek zszedł do szatni mocno kulejąc. - Nie wiem jeszcze czy to coś poważnego. Przejdę badania, jak tylko będzie to możliwe, ale nie chcę na ten moment o tym myśleć - spuentował.
--> Marek Papszun szczerze o zwycięstwie Rakowa. "Wcale nie musieliśmy wygrać"
--> Galeria z meczu Piast Gliwice - Raków Częstochowa
ZOBACZ WIDEO: Kto zawiódł w kadrze? Jemu mówimy "nie"