[tag=83505]
Ferran Jutgla[/tag] nigdy nie był gwiazdą FC Barcelony. Jeśli już, to był nią w barwach drugiej drużyny katalońskiego klubu. Tam strzelał, pokazywał się ze świetnej strony i w pewnym momencie dostał szansę od Xaviego na debiut w pierwszym zespole.
Tam zbyt długo nie zagrzał miejsca, ale momentami był naprawdę przydatnym uzupełnieniem składu. Jednak latem "Barca" zdecydowała się na sprzedaż zawodnika, bo każde fundusze były na miarę złota.
Hiszpan odszedł do Club Brugge za 5 milionów euro i od razu zaczął robić furorę w belgijskim klubie. W lidze krajowej w dziesięciu meczach zdobył sześć bramek i zanotował trzy asysty. Do tego dorzucił dwa gole i dwa ostatnie podania w dotychczasowych meczach Ligi Mistrzów. Trzeba przyznać, że jest to zacny dorobek.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: ależ to zrobił! Ten film ma ponad 800 tys. wyświetleń
Jest on na tyle imponujący, że w Katalonii niektórzy zastanawiają się, czy klub postąpił dobrze pozwalając mu odejść za tak małe pieniądze. Na ostatniej konferencji prasowej dziennikarze spytali o niego trenera Blaugrany, Xaviego.
- W jego przypadku w przyszłości nie wykluczamy żadnego scenariusza - mówił trener. Po chwili dodał też słowa o jego ewentualnej rywalizacji z Robertem Lewandowskim. - Z Lewandowskim w klubie miałby ciężko o regularną grę - dodał.
Te słowa jednak dość jasno pokazują, że Barcelona wciąż obserwuje swojego byłego gracza. I niewykluczone, że w przyszłości będziemy świadkami jego powrotu na Camp Nou.
Czytaj też:
Górnik dostał lanie, trener przybity
Manchester City liderem Premier League