Tottenham wraca na zwycięską ścieżkę

PAP/EPA / VINCENT MIGNOTT / Na zdjęciu: piłkarze Tottenhamu Hotspur
PAP/EPA / VINCENT MIGNOTT / Na zdjęciu: piłkarze Tottenhamu Hotspur

Tottenham Hotspur pokonał na wyjeździe skromnie (1:0) Brighton and Hove Albion. Wszystko rozstrzygnął gol z pierwszej połowy.

Dla Tottenhamu mecz z Brighton był bardzo ważny. W dwóch poprzednich spotkaniach nie udało się bowiem wygrać. Najpierw w Premier League drużynę Antonio Conte pokonał Arsenal FC, a następnie w Lidze Mistrzów jedynie bezbramkowo zremisowała ona z Eintrachtem Frankfurt.

Z kolei Brighton grało drugi mecz pod wodzą nowego szkoleniowca. Debiut Roberto De Zerbiego na ławce "Mew" zakończył się remisem z Liverpoolem. Goście chcieli znaleźć pierwsze zwycięstwo z nowym szkoleniowcem.

Szybko stało się jednak jasne, że o to nie będzie w Londynie tego popołudnia łatwo. Bowiem to zespół prowadzony przez Conte strzelił pierwszego gola. W 22 minucie uderzenie w stronę bramki Sancheza wykonał Heung-Min Son.

Jak się okazało, strzał stał się asystą. Piłka leciała mniej więcej na wysokości brzucha. Doskonale zabrał się do niej Harry Kane. Doświadczony snajper zszedł nisko na nogach i głową pokonał bramkarza Brighton.

Nie jest tak, że Brighton nie istniało na boisku. Wręcz przeciwnie, był to dosyć wyrównany pojedynek, jednak bardzo solidna była defensywa drużyny z Londynu i to wystarczyło, aby zdobyć kolejne trzy punkty w tym sezonie Premier League.

Brighton and Hove Albion - Tottenham Hotspur 0:1 (0:1)
0:1 Kane 22'

Czytaj także:
Gorzkie wnioski dla reprezentacji Polski. "Ten poziom jest dla nas za wysoki"
Ostatni uczestnik mundialu wyłoniony! Zdecydował błyskawiczny gol

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: bramkarz nawet się nie ruszył. Gol "stadiony świata"!

Komentarze (0)